Na początku nie wiedziałam o czym jest ta książka. Wstawki takie typowo przyrodnicze zmyliły mnie, bo na wędkarstwie się nie znam, pewno jak większość ludzi, więc czemu cykl życia węgorza stał się na tyle ważny, by stać się bestsellerem w Skandynawii? Autor stworzył powieść o tajemnicy, o przeżywaniu życia, o wędrówce. Historia węgorza to trochę opowieść przyrodnicza, nostalgiczna, pełna uczucia i podziwu dla niepozornego zwierzęcia, które od wieków spędza sen z powiek naukowcom. Autor prowadzi nas od samego początku fascynacjii ludzi węgorzem. Znajdziemy to fakty historyczne, przyrodnicze, a przede wszystkim filozoficzne. I dla mnie ta książka jest próbą zestawienia życia węgorza do życia człowieka - nieprzewidywalnego i nieoczywistego. Chociaż tematyka tej powieści może nie przekona każdego, to książka zasługuje na uwagę. Napisana w sposób przystępny, lekki jednak z wyczuwalną nutą poetyckości. Fakty przedstawione są w sposób ciekawy i przystępny, więc rozwiązywanie zagadki węgorza to czysta przyjemność. Idealna propozycja dla osób szukających wyciszenia i niebanalnych historii. |
|
esclavo dodał: 15 III 2020, 18:07:55 Ewangelia według węgorza |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Nie od dziś wiadomo, że Szwedzi potrafią pisać świetne thrillery i kryminały. Nawet określenie "szwedzki" dodaje książce wiekszej rangi. I tak miało być z "Krwawym Kwiatem", thriller który miał być w zamyśle psychologiczny, okazał się polityczny. I jak dla jednych to będzie plus, tak dla mnie działa to na niekorzyść powieści. Nie lubię wstawek politycznych, całej tej otoczki, spisków na tym tle i kłamstw. To odebrało mi trochę radość z czytania. Na plus jednak jest rozeznanie autorki, wstawki prawdziwych artykułów dotyczących afer oraz to, że całkiem dobrze się czytało. Ale w ogólnym rozrachunku to raczej średnia powieść, oby kolejne tomy tej trylogii były lepsze. Książkę otrzymałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy. |
|
esclavo dodał: 14 III 2020, 19:25:06 Krwawy kwiat |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
I kolejny przystojniak zaliczony. Tym razem Autorka daje nam poznać bliżej Saturna, chłopaka z trudną przeszłością. Kontynuacja trzyma poziom poprzednich części, jest emocjonalnie, trochę brutalnie, bohaterów nawiedzają duchy przeszłości, ale razem uda im się pokonać przeciwności. Na swój sposób jest romantycznie, a mężczyźni mimo etykietki "złych chłopców" wcale tacy nie są wobec swoich wybranek. Książkę przeczytałam błyskawicznie, miło spędziałam czas i chociaż to nie lektura z tych ambitnych, to tak - czekam na Marsa. Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy. |
|
esclavo dodał: 13 III 2020, 18:58:59 Bezlitosna siła. Saturn |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Po przeczytaniu pierwszego tomu serii "Bezlitosna siła" bardzo chciałam sięgnąć po kontynuację, trochę mnie zeszło, ale w końcu się udało. Tym razem Autorka skupia się na historii Polluksa, który uważa, że przez swoje dzieciństwo nie zasługuje na miłość. Schemat, prawda? I jasne, raczej nic w tej części odkrywczego nie znajdziecie, ale są emocje, są problemy, przeszłość, która ciągnie się za naszymi bohaterami, a wszystko to napisane w dobrym stylu, nie głupio i wciągająco. To przyjemne czytadło po ciężkim dniu, takie lekkie i niewymagające. Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy. |
|
esclavo dodał: 12 III 2020, 23:20:50 Bezlitosna siła. Polluks |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
I kolejna z "przedmiotowej" serii trafiła w moje ręce. Te książki lubię za lekkość, humor, nawet za te głupotki, które wyrabiają bohaterzy. Ale powieści mają takie być. Mają nas świetnie bawić, nie przynudzać i dawać relaks. I ta część trzyma poziom poprzednich, jest zabawnie, ironicznie i romantycznie. Komedia z tych "pomyłkowych", gdzie akcje z wibratorem mogą przyprawić o zażenowanie. Jednak jakże to mi się dobrze czytało! Krótka, acz treściwa historia Lilith i Liama wciaga i nie daje się odłożyć, fakt że nie jest to obszerna lektura sprawia, że jesteśmy w stanie pochłonąć ją w jeden wieczór. Powieść podobała mi się, jednak w moim rankingu nie pobiła Wisienek, (ale ciągle jesstem przed lekturą Banana) i dlatego teraz czekam na kolejną część. Polecam Wam zapoznać się z całą serią i spędzić bardzo przyjemnie czas. |
|
esclavo dodał: 12 III 2020, 22:54:16 Jego przesyłka |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
" Nie braknie w tej historii emocji i do samego końca nie jest jasne, jakiego wyboru dokona Leila. Sama autorka wspomina zaś, że zakończenie może nie przypaść do gustu czytelnikom. Mnie jednak ono odpowiadało. Zresztą cała historia do mnie trafia, bo choć jest to niby romans, to jednak przez to, w jakiej scenerii się on rozgrywa i jak wielki wpływ na kolejne wydarzenia mają tu tradycje oraz wierzenia ludzi z otoczenia głównych bohaterów, zyskuje on zupełnie inny wymiar i stanowczo wyróżnia się na tle innych powieści z tego gatunku. Nie jest mdło… nie jest ckliwie… nie jest schematycznie… Na kartach powieści toczy się prawdziwe życie, w którym nie brak bólu i upadków. I za to właśnie cenię sobie prozę Irvin i dlatego też gorąco polecam waszej uwadze jej powieści. " Cała recenzja: https://magicznyswiatksiazki.pl/syn-biskupa-kelly-irvin/ |
|
Amarisa dodał: 12 III 2020, 13:15:56 Ocena książki: 5.0 Syn biskupa |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Zawsze powtarzam, że moim ulubionym autorem jest Harlan Coben. I w dalszym ciągu podtrzymuje swoje zdanie. Tym razem padło na "Nieznajomego". Jest to wznowienie, ze względu na premierę serialu na podstawie powieści. Dla wszystkich fanów to świetna wiadomość. Ale wracając do czytania - kolejny raz jestem zachwycona i kolejny raz dałam się nabrać. Coben namieszał, poplątał i pozwolił żyć złudzeniami. Od jakiegoś czasu nawet nie próbuję domyślać się jak to się zakończy, czytam i płynę z prądem. W czystej przyjemności. Książka czyta się sama, akcja przebiega wartko, z każdą stroną dowiadujemy się więcej, ale nie dajcie się zmylić, czarne nie zawsze jest czarne. Część kryminalna świetnie współgra z częścią obyczajową, bohaterzy są realni, prawdziwi, a całość spójna. To taka książka, której nie można odłożyć, a gdy zmusi nas do tego życie, nie sposób przestać o niej myśleć. Liczę na to, że i serial jest równie wciągający i godny uwagi, ale wiadomo - najpierw książka, potem film. Bardzo polecam. |
|
esclavo dodał: 10 III 2020, 19:17:02 Nieznajomy |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Mam ogromny problem z tą książką, albo bardziej chyba ze swoją cierpliwością. Albo ze swoim wiekiem. Albo z każdą z tych rzeczy po trochę, bo jak inaczej wytłumaczę, że jednocześnie chcę i nie chcę polecić Wam tę powieść? Już na tylniej okładce możemy przeczytać - sytuacja jakich wiele. Młodość, zabawa, studenckie życie. Majka na imprezie poznaje Kubę, mocno ich do siebie ciągnie, jednak żadne z nich nie chce związku. Sytuacja zdaje się być patowa, ale co się stanie gdy oboje zawrą pewną umowę? Powieść jest z jednej strony przegadana, nierówna i początek to droga przez mękę. Ale im dalej w akcję tym lepiej. Rozumiem, że to debiut i jakby nie patrzeć całkiem udany. Druga część jest zdecydowanie lepsza, lepiej się czyta i wreszcie udaje mi się wciągnąć w lekturę. I chociaż jako całość jest przewidywalna i lekko schematyczna to końcówka mocno to wynagradza. I tutaj czytelnicy na pewno zostaną podzieleni - ja jestem bardzo na tak, cieszę się że autorka zdecydowała się na taki finał. Powieść nie jest może wybitna, ale w całym rozrachunku przyjemna i można z nią miło spędzić czas. Chociaż polecałabym ją osobom w wieku głównej bohaterki, jej rozterki będą Wam na pewno bliższe i bardziej zrozumiałe. |
|
esclavo dodał: 10 III 2020, 18:30:34 Bez zobowiązań |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Już dawno żadna fantastyka mnie nie porwała tak jak Królestwo Mostu. Brawa dla autorki - jaką ta kobieta musi mieć wyobraźnię! Nowy świat, świetnie wykreowany i nie trącający schematem, konflikt między państwami, ale przedstawiony w sposób jasny i klarowny (to ogromny plus, bo ja średnio lubię aspekty polityczne w powieściach, po prostu ich nie rozumiem), wątek miłosny, który jest delikatny i nienachalny, bohaterowie o zróżnicowanym charakterze, a nie przepuszczeni przez kalkę - to same zalety. O wadach nie mówię, bo jedyną to to, że trzeba czekać na kontynuację. Bardzo polecam, bo książka jest zręcznie napisana i wciąga od pierwszej strony. Książkę odebrałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy. |
|
esclavo dodał: 10 III 2020, 00:03:35 Królestwo mostu |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Fanką Colleen Hoover to tak z czystym sumieniem nazwać się nie mogę. Przeczytałam może dwie książki jej autorstwa, ale takie oczywiste problemy nastolatków z jej pierwszych powieści do mnie nie trafiały, ale chodziło bardziej o fabułę, niż styl powieści. Jednak z każdej strony dochodziły do mnie głosy, że ostatnie książki Hoover są inne i postanowiłam dać jej szansę. Myślę że ta książka może znaleźć się w zestawieniu książek tego roku, może wywołać "kaca książkowego" i może skłonić taką osobę jak ja do niezwłocznego przeczytania wszystkich powieści Colleen. Niezwykle dojrzała, przemyślana i mocno oddziałująca na czytelnika. Ileż to ja razy zezłościłam się na bohaterów, ile dałam im rad, to niesposób zliczyć! Książka jest tak mocno naładowana emocjami, że nie można jej odlożyć i zostawić na później. Ta historia chyba nawet nie jest romantyczna, bardziej gorzka, prawdziwa, życiowa, a bohaterowie są autentyczni. Narracja prowadzona jest dwutorowo, z perspektywy matki i córki, przez to całość jest niesamowicie uniwersalna w odbiorze. Bez względu na wiek czytającego, każdy odnajdzie coś dla siebie. Chętnie przeczytałabym ją jeszcze raz i zazdroszczę tym, którzy jej jeszcze nie mają, że mogą zatracić się w lekturze po raz pierwszy. Serdecznie polecam. |
|
esclavo dodał: 06 III 2020, 01:20:56 Gdyby nie ty |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Idąc za ciosem, zaraz po przezabawnym "Dobrym chłopaku" zabrałam się za kontynuację. Wydawało mi się, że wiem czego się spodziewać po autorkach - ale dały radę mnie zaskoczyć. Matt korzysta z pewnej inteligentnej aplikacji, która spełnia wszystkie jego zachcianki. No może nie dokońca jest to aplikacja, bo wszystkie jego prośby trafiają do Hailey. Prośby, prośbami, ale oboje lubią ze sobą rozmawiać, tyle że nigdy się nie widzieli. Oboje mają złamane serca i rozum podpowiada, że to nie jest dobry pomysł. Jak pierwsza część była totalnie komediowa, tak ta to czysty romantyzm. Słodka, urocza jak bliźniaczki - córeczki Matta. Jeśli nie podobał Wam się humor Blake'a z pierwszej części, to na spokojnie możecie nadrobić kontynuacje, bo nie znajdziecie tutaj takiego komizmu. Matt to taki idealny bohater romansów, a my lubimy takich bohaterów! Tom drugi dorównuje jakością pierwszemu, co się bardzo chwali, ale ja już czekam na kontynuację! Przecież cała reszta drużyny hokejowej zasługuje na kolejne części. Ja polecam, bo świetnie się bawiłam w towarzystwie tych sportowców. |
|
esclavo dodał: 05 III 2020, 19:02:27 Zostań |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Pamiętacie taką kreskówkę o Johnnym Bravo? Którego głównymi zainteresowaniami były dziewczyny, kobiety i laseczki? I te żarty tak absurdalne, że aż śmieszne? To przedstawiam Wam nowe wcielenie - Blake Rileya! Ten romanso - komediowy - erotyk wywołał u mnie w wielu momentach uśmiech, co nie zdarza się często, a życiowe przemyślenia uroczego mięśniaka mocno mnie bawiły. Ale to nie jest tylko książka, która ma nas zabawiać. Autorki pokazały tolerancję, ciężką pracę, poświęcenie i trudny wybór własnej drogi. Jess - Boska J - jest właśnie w takim momencie swojego życia, kiedy kilka ścieżek okazało się być tymi niewłaściwymi. Jej perypetie wspomagane przez Blake tworzą słodko gorzki misz masz, okraszony dużą dawką humoru. Cała historia bardzo mi się podobała, pod względem fabularnym, bo nie była to kolejna oklepana histora, jak i językowym. Powieść dobrze się czytała, lekko i przyjemnie. To taka idealna lektura po ciężkim dniu, kiedy mamy wszystkiego dość. Ja polecam, w mój gust wpasowała się idealnie. |
|
esclavo dodał: 01 III 2020, 22:45:30 Dobry chłopak |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Są takie słowa, które na dłużej zostają w naszych sercach, które zmieniają naprawdę wiele i o których nie sposób szybko zapomnieć. Inspirują, szokują, poruszają… Wzbudzają całe morze emocji i ten zbiór jest właśnie o nich. Lubię sięgać po niebanalne książki, które pozornie mogą się wydawać zupełnie nie w moim stylu. Bo co ciekawego można znaleźć w zbiorze zupełnie niepowiązanych ze sobą przemów? Jak się okazuje… bardzo dużo. Ale od początku! Po pierwsze, na uznanie zasługuje już samo wydanie. Książkę naprawdę przyjemnie się trzyma w rękach, a zaraz potem czyta. Piękna, solidnie wykonana okładka. W środku zaś przejrzysty układ treści i zdjęcia oddająca moment wygłaszania przemowy. Nie trudno jest się wczuć i wyobrazić sobie tę chwilę. Bardzo ciekawy jest sam dobór tekstów. Znane persony przeplatają się z mniej rozpoznawalnymi osobami. Świetnie wpływa to na odbiór całości, bo to nie kwestia sprawy, a ważkość poruszanych tematów jest w tym zbiorze najważniejsza. Z kolei same cytowane teksty są naprawdę inspirujące! Mowa w nich zarówno o rzeczach wielkich, jak i bardzo przyziemnych. Najczęściej te dwa aspekty są ze sobą wzajemnie powiązane. Dla mnie ich poznawanie było naprawdę inspirujące i dające do myślenia. |
|
Recenzjenawidelcu dodał: 01 III 2020, 18:46:07 Przemowy niezapomniane |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
"(...) czasami to, co dobre, na początku wydaje się złe, dopóki nie jest po wszystkim." Pewno nikogo nie zdziwi, że zabrałam się za książkę, nie wiedząc, że bardziej popularna jest jej filmowa wersja. Wiadomo, książka jest lepsza niż film. Ale chyba nie tym razem. "Totalna magia" to kontynuacja losów kobiet z rodu Owensów. Nie takich zwykłych kobiet, bo są one czarownicami. I jak w pierwszej części te czary i magia były widoczne na pierwszym planie, tak tutaj autorka poświęciła więcej uwagi rozterkom uczuciowym bohaterek. Trochę szkoda, bo liczyłam na jakieś konkretne zaklęcia. Oczywiście, przesądy i wierzenie dalej są obecne, ale w drugim planie i raczej to mądrości, które teraz określane są zabobonami. Bardzo podobał mi się klimat utrzymany w powieści, taki baśniowy, delikatnie oderwany od rzeczywistości i gawędziarski. Całość czytała się dobrze i w taki wdzięczny sposób, trochę jak bajka czytana na dobranoc. Jednak niech Was to nie zmyli - w powieści nie zabraknie trudów życia codziennego, mocnych emocji, siostrzanej miłości, a nawet i przypadkowego trupa. Co jeszcze magicznego możemy znaleźć w tej książce? Nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła uwagi na okładkę, która przepięknie mieni się złotem i będzie ozdobą biblioteczki. Myślę, że to idealna lektura dla fanów filmu, ale i dla osób romantycznych, chcących oderwać się od szarej rzeczywistości. |
|
esclavo dodał: 27 II 2020, 20:53:58 Totalna magia |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Już na wstępie muszę zaznaczyć - to nie jest thriller psychologiczny. I chyba każda negatywna opinia będzie się brała ze złego zaszergowania do gatunku. Według mnie, jest to wciągająca obyczajówka z elementami thrillera, tajemnicą z przeszłości i niewyrównanymi rachunkami. Powieść prowadzona jest z perspektywy trzech kobiet, Alice, Naomi i Kat, które łączy Ruth - popularna dziewczyna zaginiona 15 lat temu. Zabieg bardzo dobry, pozwalający nam poznawać wydarzenia z różnych perspektyw i dzięki temu możemy powoli składać, jak puzzle, obraz całości. Początek dla mnie był trudny, nie czułam klimatu, trochę dziwiła mnie nagła i w sumie niczym nie poparta obsesja Alice, dotycząca zaginięcia Ruth. Jednak po 100 stronie coś zaskoczyło i czytanie zaczęło mi sprawiać przyjemność. Akcja toczyła się gładko, wątki były spójne, a mnie coraz bardziej ciekawiło rozwiązanie tej zagadki. Autorka nie wiem czy przypadkiem i z premedytacją, stworzyła antypatycznych męskich bohaterów. Chyba żaden mężczyzna nie został pokazany w dobrym świetle. Mnie to trochę przeszkadzało, bo feminizm jest okej, ale demonizowanie już nie. Książka to debiut i jak na początek swojej kariery autorka poradziła sobie całkiem dobrze. Powieść jest wciągająca (po tej setnej stronie), nieoczywista, nawet nie trąca schematem, a zakończenie może zaskoczyć. Najbardziej bałam się, że wszystkiego się domyśliłam, jednak czekała mnie nispodzianka. Końcowe wyjaśnienie jest zręczne i trzyma się przysłowiowej kupy. To taka lektura, która będzie budzić kontrowersje i dlatego wydaje mi się, że każdy powinien wyrobić sobie własne zdanie. Sama historia jest ciekawa i dająca do myślenia, ale jako całość prezentuje się raczej przeciętnie. |
|
esclavo dodał: 27 II 2020, 20:14:32 Dziewczyna, którą znałaś |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |