Pierwszy tom napisanej z rozmachem szwedzkiej Trylogii Oporu.
Niepokojący thriller psychologiczny o kobiecie, która zostaje uwikłana w walkę z aparatem władzy.
Po studiach i odbyciu służby wojskowej Sara przeprowadza się do Sztokholmu. Od tajemniczego pożaru, w którym zginął jej ojciec, i brutalnego gwałtu boryka się z silnym stresem pourazowym. Podejmuje pracę w kawiarni i wynajmuje pokój w nieciekawej dzielnicy.
Pewnego dnia poznaje w knajpie Bellę, która proponuje jej pracę marzeń i wspólne mieszkanie. Świetnie się dogadują i wszystko zaczyna się układać. Jednak z czasem Sara zaczyna mieć wrażenie, że wokół dzieje się zbyt wiele dziwnych rzeczy i spotykają ją niepokojące zbiegi okoliczności.
Kiedy do biura dzwoni mężczyzna, który twierdzi, że jest jej ojcem, Sara postanawia się z nim spotkać. Czy to możliwe, że jego śmierć była tylko częścią zaplanowanej intrygi? Jakie tajemnice skrywał przed córką?
W życiu, w którym rzeczywistość przeplata się z fikcją, nic nie jest takie, jakim się wydaje. Szczególnie gdy wokół nie ma nikogo, komu można zaufać.
Nie od dziś wiadomo, że Szwedzi potrafią pisać świetne thrillery i kryminały. Nawet określenie "szwedzki" dodaje książce wiekszej rangi. I tak miało być z "Krwawym Kwiatem", thriller który miał być w zamyśle psychologiczny, okazał się polityczny. I jak dla jednych to będzie plus, tak dla mnie działa to na niekorzyść powieści. Nie lubię wstawek politycznych, całej tej otoczki, spisków na tym tle i kłamstw. To odebrało mi trochę radość z czytania. Na plus jednak jest rozeznanie autorki, wstawki prawdziwych artykułów dotyczących afer oraz to, że całkiem dobrze się czytało. Ale w ogólnym rozrachunku to raczej średnia powieść, oby kolejne tomy tej trylogii były lepsze.
Książkę otrzymałam za punkty z portalu Czytam Pierwszy.