Od naszego ostatniego spotkanie z Donem minęło trochę czasu (przynajmniej w książce), a dokładnie 11 lat. Tym razem nasz bohater musi poradzić sobie ze szkolnymi problemami swojego syna. Oczywiście jak to u Dona, nie obejdzie się bez racjonalnego i naukowego podejścia do tematu, a rozwiązanie trudności zostanie potraktowane jako intelektulane wyzwanie. Po troszkę słabszym drugim tomie, ten jest idealnym zakonczeniem serii i chociaż pierwszą część darzę sympatią, to "Finał Rosie" jest tym najlepszym. Czas szkoły dla nikogo nie jest łatwy, a gdy masz łatkę dziwaka gorzej być nie może. I o tym jest ta powieść. W żartobliwy, humorystyczny sposób pokazuje nam, że każda niestandardowość zostaje dostrzeżona i to nie zawsze w tym pozytywnym kontekście. Porusza temat nietolerancji, dyskryminacji i obala stereotypy. Mimo lekkiej formy książka jest bardzo wartościowa i intelgentna. A przy tym przyjemna, urocza i niesamowicie wciągająca. Gorąco polecam. |
|
esclavo dodał: 01 II 2021, 09:41:40 Don Tillman: Finał Rosie |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Projekt Rosie zakończony sukcesem. Don w swoim planie dnia uwzględnił spontaniczność żony, jednak to czego nie przewidział to ciąża. Ale że Don to zadaniowiec, to przygotowania nie skończą się tylko na dźwiękoszczelnej kołysce i pancernym wózku... Mam wrażenie, że ta część jest troszkę słabsza od poprzedniczki, bo oczekiwanie na dziecko trochę mi się dłużyło. Jednak to tylko mały minus przy całości. Powieść jest zabawna, przyjemna i w swojej specyficzności unikalna. Na pewno wcześniej nie spotkaliście się z takim podejściem do tematu. Don mimo swojej pozornej oschłości bardzo przeżywa cały proces "budowy" nowego człowieka. Wytrąca go to z równowagi i przysparza wielu niestandardowych sytuacji. Myślę, że sięgnięcie po kontynacje jest rzeczą bardzo naturalną, bo czytanie sprawi nam tylko przyjemność, nie wymagana jest nawet znajomość pierwszego tomu, bo jeśli są nawiązania, to są one krótko wytłumaczone. |
|
esclavo dodał: 01 II 2021, 01:35:38 Don Tillman: Efekt Rosie |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Don Tillman jest dziwny. Przynajmniej tak postrzega go spoleczeństwo. I ta książka jest dziwna. Ale cudownie dziwna! Pierwszy raz czytałam taką powieść. Oryginalną, zabawną, lekką i uroczą. Można powiedzieć, że jest to idealna komedia romantyczna, którą czyta się z pełnym zaangażowaniem. Don jest specyficzną osobą, szalenie inteligentną, ale nie radzi sobie w relacjach społecznych. Jest bezpośredni, dokładny w swoich wypowiedziach i uporządkowany. Jego życie jest całkiem udane, jednak pod wpływem przyjaciół postanawia "zdobyć" żonę. Jak można się domyślić, nie będzie to łatwe i zostanie okupione nieprzewidywalnymi sytuacjami. A że historię poznajemy z jego perspektywy, mamy okazję inaczej spojrzeć na świat. I to jest świetne doświadczenie, chociaż początkowo może być nam trudno wejść w fabułę. A potem to już kartka kartkę pogania. Chociaż jest to ksiązka typowo rozrywkowa, bo perypetie Dona wywołują uśmiech na twarzy, to niesie również przekaz, bo osoby takie jak główny bohater żyją obok nas i łatka "dziwaka" to najłagodniejsze co może ich spotkać. Jeśli nudzą was już stereotypowe komedie, gdzie wszystko można przwidzieć to ta powieść będzie idealna. Nieszablonowa, tolerancyjna, inteligentna (przygotujcie się na trudne słowa) i w dodatku humorystyczna. Ja już uwielbiam Dona. |
|
esclavo dodał: 31 I 2021, 20:49:36 Don Tillman: Projekt Rosie |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Nazwisko Anny Todd czytelnikom młodzieżówek jest znane. Sięgając po "The darknest moon" mnie też nie było obce. Liczyłam na lekką i bardzo emocjonującą historię, a co najbardziej istotne, że autorka poprawiła swój warsztat. Książka jest równocześnie lepsza jak i gorsza od poprzedniczki. Lepsza, bo styl autorki poprawił się, mniej było absurdów, a i czytało się bardziej "ambitnie"(oczywiście nie jest to lektura ambitna, ale wiecie o co mi chodzi). Ładniejsze jest również wydanie. A co do gorszych rzeczy - nic się tutaj nie dzieje. Zdaję sobie sprawę, że jest to łącznik między początkiem tej dramatyczno-romansowej historii, a zakończeniem (oby), jednak brakło mi tutaj dynamiki, pomysłu na fabułę i poprowadzenia tego w ciekawy sposób. Większą część powieści spędzamy w głowach bohaterów. Przemyślenia, próby zrozumienia zachowań rodzinnych, wspomnienia, obawy. Wszystko co tylko da się zrobić w myślach, zostało zrobione. Od wydarzeń w pierwszej części minęło dwa tygodnie, Karina i Kael są ciagle pokłóceni, a sprzeczka urosła do wysokiej rangi. Ich związek się zakończył - i tutaj mam duży problem, bo nie wydaje mi się, żeby w pierwszym tomie byli razem jako para (poprawcie mnie jeśli się mylę). Trochę dziwne. Ale zmierzałam do tego, że jeśli czytać to po kolei, bo chociaż nie dzieje się tu nic wybitnego, to lepiej poznać wcześniejsze losy bohaterów. |
|
esclavo dodał: 31 I 2021, 17:51:06 The Darkest Moon |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
"Historia Julii Quinn – nie pierwsza i nie ostatnia zresztą – udowadnia, jak wielką, uzdrawiającą moc ma miłość, która nawet najbardziej strzaskaną ludzką duszę – przy odpowiednio dużym wysiłku ze strony drugiego człowieka – jest w stanie na powrót połączyć w całość. I choć może i jest nieco przewidywalna – jak i wiele innych powieści tego typu – to jednak czyta się ją z niekłamaną przyjemnością, a po jej zakończeniu ma się ochotę na więcej. Kolejna część serii – wg zapowiedzi Wydawcy – ukazać się ma już w marcu tego roku. Nie wiem jak wy, ale ja sięgnę po nią z całą pewnością!" Cała recenzja dostępna na moim blogu: https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-bridgertonowie-moj-... |
|
Amarisa dodał: 24 I 2021, 10:57:48 Ocena książki: 5.5 Mój książę |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Malutka, cieniutka książeczka stylizowana na klasyczne angielskie dzieła. Tajemnice dworku, zagadkowe książki, gdzieś z tyłu majaczy mezalians, a wszystko to opisane w bardzo prosty sposób. Nie ma klimatu ani mojego zainteresowania. Przy czytaniu ogromnie się nudziłam, bo fabuła jest o niczym. | |
esclavo dodał: 17 I 2021, 16:55:23 Tajemnica posiadłości w Zachusach |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Ładny pan na okładce, niegrzeczność w tytule i byłam pewna, że to będzie przewidywalny romansik. Mocno się zastanawiałam, czy chcę poznać tę powieść. Trochę bajka, bo gdzie w realnym życiu przystojni rockmeni zadają się ze zwykłymi dziewczynami? Ta powieść to wachlarz świetnie opisanych uczuć. Jest radość, szczęście, przekomarzanki, ale te pozytywne emocje przeplatane są tymi smutnymi, pełnymi złości czy niezrozumienia. Autorka zręcznie przedstawiła świat osoby walczacej z depresją, ze stanami lękowymi z wahaniami nastrojów. Wszystko zostało ujęte delikatnie, a zarazem mocno i namacalnie. I chociaż temat przewodni jest ciężki, to książka taka nie jest. Uwielbiam poczucie humoru w tej książce (kłaniam się w pas pani Sylwii, bo tłumaczenie ma idealny klimat), a bohaterowie to osoby, z którymi chciałabym się zaprzyjaźnić. Relacja między nimi jest naturalna, toczy się własnym rytmem i to w taki uroczy sposób! Bohaterzy nie rozwiązują wyimaginowanych problemów, los nie rzuca im kłód pod nogi, nie stają przed dramatycznymi wyborami. Autorka świetnie pokazała że na drodze do szczęścia najczęsciej stajemy my sami, nasza duma, nieufność i uczucia pokiereszowane przez los. Powieść niby lekka, przyjemna, pełna żartobliwych sytuacji, a tak naprawdę to smutna historia ludzi, którzy nie wierzą w uczucia. Jest to romans, ale taki z górnej półki i nie trąca tanim harlequinem. Jestem totalnie zachwycona i czekam na kolejne tomy, a to oczekiwanie umilę sobie czytając wcześniejsze części, bo ogromnie jestem ciekawa losów chłopaków z Kill Jonha. Jeśli lubicie porywające książki, niegłupie i takie z polotem, to właśnie jest propozycja dla Was! |
|
esclavo dodał: 14 I 2021, 02:26:56 Niegrzeczny rockman |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Miało wiać grozą, a wiało nudą. Przed Wami świetnie wydany debiut, który oprócz okładki i dobrego stylu autora, nie pokazał niczego spektakularnego. Trzy osie czasowe, plątanina postaci, alchemicy, chęć nieśmiertelności, a to wszystko w stereotypowej, zabitej dechami wsi. No mnie nie porwało. Długo szukałam tego elementu grozy. Krew? Tortury? Czytałam "straszniejsze" współczesne kryminały, gdzie trup ścielił się gęsto. Klimatu też brakło, a całą fabułę można streścić w dwóch zdaniach. Tytułowego Manuskryptu było jak na lekarstwo i do tej pory nie wiem co zawierał. Niestety, ale po lekturze czuję tylko mocne rozczarowanie. | |
esclavo dodał: 12 I 2021, 22:33:05 Manuskrypt |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Nie od dziś wiadomo, że okres szkoły nie jest łatwy. A jeszcze trudniej robi się gdy w grę wchodzą: rywalizacja, niespełnione ambicje rodziców, odrzucenie czy problemy ze zdrowiem. Szkoła baletowa okazuje się miejscem pełnym brudu, zawiści i chorej żądzy sławy. Czytając łatwo się zapomina, że bohaterowie mają tylko po 16lat, więc nie spodziewajcie się przyjemnej młodzieżówki o niczym. To powieść pełna emocji, które nie są łatwe. Brutalność nastolatek i dążenie do celu po trupach, to idealne połączenie, by stworzyć powieść, która może wstrząsnąć czytelnikem. Autorka głównie skupiła się na psychologicznej warstwie postaci, która jest mocno rozbudowana, przynajmniej na tle całej powieści. Fabuła raczej jest prosta, dla mnie zabrakło baletu w balecie. Trochę liczyłam na wtajemniczenie w ten piękny taniec. Książka ma też wiele znaków zapytania, nie wiemy kto stoi za atakami na bohaterki, możemy się tylko domyślać, co też nie jest łatwe. Trochę mi to ciążyło, wprowadzało chaos i w żaden sposób nie pomagało w polubieniu pastaci. Nikt z bohaterów nie wzbudził we mnie cieplejszych uczuć, mimo młodego wieku każdy ma coś za uszami. Powieść na pewno jest czymś nowym i wyróżnia się na tle standardowych młodzieżówek. Ciężko mi jednak jednoznacznie określić czy mi się podobała, bo brakuje mi odpowiedzi. Liczę na kolejną część, która rozwiąże wszystkie tajemnice. |
|
esclavo dodał: 12 I 2021, 22:11:49 Tiny Pretty Things |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Bardzo ciekawa książeczka. Posiada 28 stron pełnych dobrej zabawy i wiedzy. Kosmoliski to książeczka dla dzieci, dzięki której mogą nauczyć się czegoś o układzie słonecznym. Książka napisana jest raczej w prosty i zrozumiały sposób, chociaż nie wszystkie wspomniane w książeczce zagadnienia zostały wyjaśnione. Następnym minusem jest brak tytułu/ autora na grzbiecie książeczki. Kolejnymi rzeczami do których mogłabym się przyczepić to fakt, że można byłoby nadać jakieś Imiona naszym Kosmoliskom zamiast cały czas powtarzać Kosmolisek z niebieskimi/różowymi rękawiczkami, choć podejrzewam, że młodszemu czytelnikowi nie robiło by to wielkiej różnicy. Dodatkowo pytania na końcu książeczki są naprawdę super pomysłem, jednak nie na wszystkie znajdziemy odpowiedź w tekście książeczki. Pomimo tych kilku drobiazgów, książka jest bardzo pouczająca nie tylko dla dzieci, ale również dla dorosłych. Książka pełna jest również ciekawostek odnośnie konkretnych planet. Zawiera również piękne ilustracje. Czytając ją naprawdę dobrze się bawiłam, dlatego jak najbardziej ją polecam. |
|
nata5551 dodał: 12 I 2021, 12:21:11 Ocena książki: 5.5 Kosmoliski |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Kolejny genialny thriller psychologiczny od Czarnej Owcy! Jeśli chodzi o ten gatunek i to wydawnictwo to zawsze można brać w ciemno. I tym razem od pierwszych stron zostałam całkowicie pochłonięta przez problemy Jo. I tu bym chciała powiedziać co mnie zaskoczyło, wszystkie moje przypuszczenia i genialność stworzenia "myślowej" plątaniny, ale im mniej w tym momencie wiecie, tym lepiej. To moje pierwsze spotkanie z autorem i już wiem, że nie ostatnie. Bardzo spodobał mi się styl i lekkość przedstawienia fabuły. Spójność, realność, mimo pozornej nierealności sytuacji, świetne ukazanie powiązań rodzinnych, brutalność i taki złowieszczy i ciężki klimat. Ja to kupuję w stu procentach. Zakończenie mnie zaskoczyło, niczego się nie domyśliłam, ale w tej powieści niczego nie można być pewnym. |
|
esclavo dodał: 10 I 2021, 23:44:15 Asystentka |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Z moimi opiniami już tak jest, że im bardziej książka mi się podoba, tym ciężej mi idzie napisanie o niej czegoś merytorycznego. Najnowsza książka Przemysława Piotrowskiego idealnie wpasowała się w ten schemat, bo Cherubem jestem zachwycona. Jest to trzeci tom trylogii o Igorze Brudnym i żadna klątwa drugich i trzecich tomów tutaj nie zadziałała. Mimo że sprawcy domyśliłam się szybciej niż Brudny i Zawadzka, to zakończenie i tak mnie mocno zaskoczyło. W tej powieści niczego nie można być pewnym. Autor prowadzi fabułę na najwyższym poziomie, zaciekawia, zatrzymuje czas i nie pozwala nam odłożyć książki ani na moment. Nie jest to kryminał łatwy i przyjemny, to brutalny obraz naszej rzeczywistości, bo realność tej powieści mocno wstrząsa. Jak o poprzednich częściach mówiłam, że są genialne tak teraz muszę się powtórzyć. Plastyczny, lekki styl, ale opisujący zdegenerowany i sadystyczny proceder to coś, co wyróżnia powieść na tle innych. Jeśli miałabym polecić tylko jeden kryminał - na pewno byłby to ten o komisarzu Brudnym. Musicie to przeczytać! |
|
esclavo dodał: 10 I 2021, 23:27:20 Cherub |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Przed Wami thriller, który ogromnie mnie zaskoczył. "Ostrze" mimo że wpisuje się w kanon gatunku, to ma w sobie coś innego i oryginalnego. Może to to, że głównym bohaterem jest chłopiec, który wbrew wszystkiemu radzi sobie jak umie? Oczywiście, tutaj możemy roztrząsać dylemat moralny, czy to jest dobre postępowanie, czy raczej godne potępienia, ale ja doceniam zaradność chłopca. Cała konstrukcja fabuły jest przedziwna, nietuzinkowa i nieprzewidywana. Niektóre wydarzenia są według mnie przerysowane i całkowicie oderwane od rzeczywistości. Nie wiem czy to był celowy zabieg autorki czy tylko ja widziałam w nich taką humorystyczną nutę? Samo śledztwo w sprawie mordestwa jest raczej nakreślone niż drobiazgowo przedstawione, a i więcej tu szczęścia niż działań policji. To jednak w niczym nie przeszkadza i całą powieść czyta się z równym zainteresowaniem. Całość jest spójna, nie ma dłużyzn czy momentów nudy. To taka powieść z kategorii tych nieodkładalnych, szybkich i przyjemnych. Nie jest to taki standardowy thriller, więc fani gatunku muszą podejść do tej książki z otwartym umysłem - ale zadowolenie gwarantowane. |
|
esclavo dodał: 07 I 2021, 22:13:09 Ostrze |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
"Rytuał łowcy" to powieść, która miała mnie mocno zaskoczyć i zostać moim ulubieńcem. Niestety, ale tak się nie stało. Na początku totalnie nie mogłam się wgryźć w fabułę, nie ciagnęło mnie do czytania, a jak już zaczęłam to nie czułam żadnych emocji. Ta książka jest dobra, poprawna i poukładana. A ja chciałam dreszczu ekscytacji, zaskoczenia i poczucia, że każda czynność odciaga mnie od przyjemności taplania się w chorym umyśle mordercy. Mimo braku tego przyciagania, nie sposób nie docenić, z jaką precyzją autor przedstawił postać zabójcy. Wątki są spójne, wydarzenia tworzą całość, a styl autora, chociaż specyficzny, jest przyzwoity. Myślę, że jest to powieść, która może podzielić czytelników, ale każdy powinien sam ocenić po której stronie stanie. | |
esclavo dodał: 03 I 2021, 17:26:28 Rytuał łowcy |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |
Na każdą nową książkę Cobena czekam z niecierpliwością i pewnością co do mojego zachwytu po przeczytaniu. Autor to mistrz tworzenia wciagających historii, dobrze skonstruowanych i takich, gdzie po ostatniej stronie zbieramy szczękę z podłogi. Moje uwielbienie jest ślepe i nawet jeśli trafi mi się trochę słabsza propozycja, to niczego to i tak nie zmienia. "Chłopiec z lasu" to historia Wilda, który daje się wmanewrować w śledztwo dotyczące zaginięcia nastolatki. Ale to tylko wierzchołek całej fabuły, dostaniemy też polityczny spisek, tajnych agentów, celebrytów ukrywających prawdę, dramat dorastajacej dziewczyny i dość rozbudowany wątek obyczajowy dotyczący Wilda. Może się to wydawać dużo, ale te elementy fabuły świetnie ze sobą grają i tworzą dopracowaną całość. Mam wrażenie, że ta historia jest tylko wprowadzeniem do czegoś większego (ale to tylko moje zdanie), bo przeszłość głównego bohatera dalej pozostaje zagadką. Powieść bardzo mi się podobała, przyjemnie mi się ją czytało, czuć było ten cobenowski styl - lekki, a zarazem dobitny i dopracowany. Muszę się jednak zgodzić z opiniami innych, że nie jest to najlepsza książka spod pióra autora, ale wysoki poziom został utrzymany. Nie zagrało mi tu zakończenie, bo spodziewałam się czegoś bardziej zaskakującego, bardziej spektakularnego, a dostałam trochę tendencyjny koniec. Nie umniejsza to jednak mojego zadowolenia z lektury. |
|
esclavo dodał: 30 XII 2020, 18:54:48 Chłopiec z lasu |
ocena przydatności opinii: +0 | -0 |