Po przeczytaniu tej ambitnej pozycji, rodzi się pytanie, o to dokąd zmierza sztuka? Dokąd jesteśmy sobą, a gdzie tracimy siebie dla pieniędzy i sławy? Gdzie ta granica. Co myślicie o książce?
Dodał: Serfer Dodano: 02 IX 2015, 16:58:15 (ponad 9 lat temu)
Według mnie to była bardzo smutna nowelka...
nie płakałam, tylko szkoda mi było tej niewidomej dziewczynki.
omawiałam katarynkę jako lekturę. :-)
Co wy myślicie?
Dodał: brzoza9 Dodano: 17 V 2010, 15:45:22 (ponad 15 lat temu)