Nowe opinie do książek - strona 222


Info: Opinie są posortowane od ostatnio dodanych.
sortuj wg: id plusy minusy
Świetna! Z początku nie podobał mi się pomysł, że to Sydney będzie narratorem całej tej serii, ale już zmieniłam zdanie. Ta część podobała mi się zdecydowanie bardziej, niż pierwsza część "Akademii Wampirów", więc jak dla mnie cała seria zapowiada się rewelacyjnie!
Pierwsza połowa książki trochę się przeciągała, ale pierwsze części mają to do siebie, że wszystko jest wyjaśniane, przedstawiane są postacie, itp. przez co akcja toczy się nieco wolniej, ale druga połowa wszystko nadrabia. A przez zakończenie, czekanie pół roku na kolejną część, będzie istną torturą...
Sydney, pomimo nieco osobliwego charakteru, naprawdę daje się polubić. I dowiadujemy się, jaka była jej umowa z Abem (Rose wspominała w "Akademii...", że Sydney musi mieć u niego jakiś dług) i co takiego dla niej zrobił, że z jego polecenia, pomagała przez cały czas Rose. Abe'a też widzimy kilka razy, co mi osobiście jak najbardziej odpowiada, bo go absolutnie uwielbiam Sydney, co prawda, odpowiadało to trochę mniej...
Jeżeli ktoś jest ciekawy, czy można zabrać się za tę książkę, jeśli się wcześniej nie czytało "Akademii...", to odpowiadam, że można. Ale przez to, że tyle razy wspominane są wydarzenia z tamtej serii (np. Mason i co się z nim stało), a nawet, jak się ona zakończyła, czytając ma się wrażenie, że to właściwie kontynuacja, dlatego zdecydowanie nie polecam takiej kolejności.
m3gado dodał: 25 VIII 2011, 16:52:44
Ocena książki: 5.0
Kroniki krwi
ocena przydatności opinii: +3 | -0

Pierwsza część taka sobie. Druga i trzecia świetne. Czwarta nawet, nawet. A potem? Z każdą kolejną częścią mam wrażenie, że akcja tej książki (której, swoją drogą, jest coraz mniej) jest wymyślana ze strony na stronę, bez jakiegoś konkretnego planu, byleby zapełnić te kilka tysięcy słów i jak najszybciej wysłać do wydawcy.
Opisy stają się coraz bardziej rozlazłe i nieciekawe, opisy uczuć żenujące i czasami wręcz śmieszne... Seria zapowiadała się świetnie, ale została mistrzowsko... spaprana. Dodając do tego fakt, że z ubiegiem części akcja każdej książki trwa (!!??!!) dwa dni...
Szkoda.
Ach, i Eric. Lubiłam Erika, a autorki zrobiły z niego d**ka.

Mało akcji. Książka w ogóle nie trzyma w napięciu. Zbyt dużo dialogów, które niczego nie wnoszą. Lanie wody.

Mam też wrażenie, że za te zaplanowane 2 części, które jeszcze mają się ukazać, cykl ten będzie można zaliczać też do książek czysto erotycznych, bo juz teraz autorki głównie skupiają się na tym właśnie aspekcie życia Zoey i innych bohaterów... Jak dla mnie rozczarowanie.
m3gado dodał: 24 VIII 2011, 21:25:47
Ocena książki: 3.0
Dom Nocy: Przebudzona
ocena przydatności opinii: +3 | -1

Początkowo myślałam ' Chryste, za te 35 zł mogłam kupić coś lepszego...' Potem nawet przy jedzeniu czytałam . Strasznie wciągająca. Aczkolwiek nie powiem, czytając przed ostatni rozdział o mało co nie zwymiotowałam.
Warto przeczytać, naprawdę
Ostwald dodał: 24 VIII 2011, 16:16:04
Ocena książki: 5.0
Dotknąć prawdy
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Czekam na kolejną księgę Polecam
jane599 dodał: 24 VIII 2011, 09:16:02

Płonący stos: Kielich wiatru, Krąg popiołów
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Zaczynała się nudnawo, ale z każdą dalszą kartką wciąga. Nie jest mdła, język .. odpowiedni do zawodu, w końcu coś innego i z zaskakującym zakończeniem. Warta przeczytania.
anguska dodał: 24 VIII 2011, 09:05:58
Ocena książki: 5.5
Dziennik nimfomanki
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Zaczynała się nudnawo, ale z każdą dalszą kartką wciąga. Nie jest mdła, język .. odpowiedni do zawodu, w końcu coś innego i z zaskakującym zakończeniem. Warta przeczytania.
anguska dodał: 24 VIII 2011, 09:05:34
Ocena książki: 5.5
Dziennik nimfomanki
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Właśnie skończyłam czytać i jestem pod naprawdę wielkim wrażeniem. Książka ta jest napisana tak pięknym językiem, że czyta się ją jak baśń i przeżywa się z bohaterami każde jedno wydarzenie i każdą jedną stronę.
Czytając, miałam wrażenie, że sama zaczynam rozumieć poezję, że uczyłam się ją rozumieć razem z główną bohaterką. Było to oczywiście złudzeniem, trwającym tylko podczas czytania, bo w rzeczywistości dalej zostaje przy prozie - z rymów i linijek bez przecinków w dalszym ciągu nie trafia do mnie nic, a nic:)
Rzadko kiedy spotyka się tak... niesamowicie napisaną historię, zwłaszcza w kategorii książek dla młodzieży, bo pomimo że sama fabuła jest raczej prosta - nie byłoby tego czaru, gdyby opisał ją inny autor. Bardzo łatwo się wzruszyć, właściwie to nie wyobrażam sobie, czy możliwym jest się NIE wzruszyć - choćby bez łez - i być obojętnym na to, co przeżywają bohaterowie.
Sięgnęłam po tę książkę, bo chciałam przeczytać jakąś świeżą historię, która została już napisana do końca - jest to trylogia, której ostatni tom opublikowano miesiąc temu i która dostała sporo dobrych recenzji. Z reguły nie przepadam za wilkołakami, dlatego też jestem zdumiona, że ludzi, którzy zamieniają się w wilki (w moim wcześniejszym wyobrażeniu coś raczej nieprzyjemnego do wyobrażenia sobie, a już na pewno do czytania - dlatego też niewartego uwagi), można przedstawić w tak magiczny sposób!
Nie jest to książka akcji, ani przygodowa. Mało w niej tajemnic i zagadek, mniej seryjnych morcerców i jeszcze mniej podszywających się pod zwykłych ludzi, psychopatów... Jest to historia miłosna, która opowiada o czymś więcej, niż tylko o miłości: o tym, że los nie zawsze jest sprawiedliwy, o stracie; o tym, że czasami podążamy za czymś, czego do końca nie rozumiemy, a co staje się najważniejszą rzeczą w naszym życiu, ale przede wszystkim jest to książka o emocjach.
Piękna, piękna, piękna. Polecam nie tylko młodzieży:)
m3gado dodał: 23 VIII 2011, 22:50:16
Ocena książki: 6.0
Drżenie
ocena przydatności opinii: +2 | -0

Muszą przyznać, że miałem duże opory, by sięgnąć po tę książkę. Mój organizm i pamięć wzbraniały się przed aktualizacją wydarzeń z 11 września 2001, które wstrząsnęły całym światem. Gdy tego poranka terroryści zaatakowali World Trade Center, chyba wszyscy myśleliśmy że to koniec cywilizowanego świata, że to jakiś koszmarny sen, że to, co oglądamy na ekranach telewizorów nie może być prawdą, że niemożliwe jest to, by na początku XXI wieku, człowiek był zdolny do takich potworności... Te wstrząsające wydarzenia były dla Ameryki rodzajem narodowych rekolekcji. Reszta świata, mimo, że również była wstrząśnięta, kontynuowała marsz w kierunku przeciwnym, czego ukoronowaniem była Preambuła Unijna, w której zabrakło odniesienia do Boga. Zadziwiające dla mnie w czasie lektury tej książki było to, że dla Amerykanów Bóg jest taki ważny w życiu codziennym, że ciągle odwołują się do Niego, że z Nim najpotworniejsze rzeczy, utrata bliskich..., są możliwe do przeżycia, gdy tymczasem u nas, w zjednoczonej Europie, przyznawanie się do Boga stało się obciachowe i wstydliwe , przez co karłowaciejemy duchowo, żyjemy w strachu i nie mamy zdrowego podejścia do chorej rzeczywistości.
„W pewien wrześniowy poranek" to niesamowita i wzruszająca książka. Wzbudza tęsknotę, jeśli nie za utraconym rajem, to za jakąś normalnością w tym zwariowanym świecie. W piękny, wzruszający i subtelny sposób ukazuje znaczenie miłości i wiary w życiu człowieka, wyciska łzy i powoduje to, że rozluźniają się pęta, które uciskają ludzkie serca.
marzyciel dodał: 23 VIII 2011, 12:45:58
Ocena książki: 5.5
W pewien wrześniowy poranek
ocena przydatności opinii: +2 | -0

Szczerze polecam. Zagadka, romans, twarda babka i odpowiednia dawka humoru
Viena dodał: 18 VIII 2011, 15:37:12
Ocena książki: 5.5
Protektorat Parasola: Bezduszna
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Świetna książka. Od 366 bodajże strony wyciskała mi łzy z oczu, co stawiało mnie w nieco kłopotliwej sytuacji, ponieważ czytam w pociągu w drodze do pracy i z powrotem. Ale nic to. Pod koniec miotały mną dwa ambiwalentne uczucia: obawa, że książka nie skończy się po mojej myśli i drugia obawa, że skończy się jednak ''happy endem'' i będzie tak cudownie, jak we wszystkich amerykańskich filmach wyświetlanych na Boże Narodzenie. Skończyła się tak, jak pragnąłem. Żal mi tylko jednego, że życie nie pisze nam takich scenariuszy, przynajmniej tutaj – na naszej polskiej ziemi:- (
marzyciel dodał: 18 VIII 2011, 08:45:08
Ocena książki: 6.0
Rozdzielił nas ocean
ocena przydatności opinii: +1 | -0

ciężko było mi się do niej zabrać, ale jak już zaczęłam czytać Cień Wiatru, wciągnęła mnie na maxa. polecam gorąco.
unowak dodał: 17 VIII 2011, 19:24:30
Ocena książki: 5.5
Cień wiatru
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Moim zdaniem ksiązka jest ciekawa i to bardzo. Oczywiście nie wciągnęła mnie tak jak "Coś pozyczonego" czy "Siedem lat później" , ale i tak jest bardzo dobra. Może dlatego, że użekła mnie twórczość Emily Giffin.
katie157 dodał: 16 VIII 2011, 16:35:44
Ocena książki: 5.5
Dziecioodporna
ocena przydatności opinii: +0 | -0

Ksiazka cudna jedna z najlepszych ktore dotychczas przeczytałam. Serdecznie wszystkim polecam
meegi21 dodał: 16 VIII 2011, 13:01:05
Ocena książki: 6.0
Spętani przez bogów
ocena przydatności opinii: +4 | -1

Książka naprawdę niesamowita, wiarygodne informacje, polecam gorąco!!!
Agitto dodał: 15 VIII 2011, 15:04:00
Ocena książki: 6.0
Woda dla słoni
ocena przydatności opinii: +2 | -0

Książka, która z każdą kolejną stroną wciągała bardziej i bardziej, nie mogłam się oderwać, póki nie znalazłam odpowiedzi na pytania, jak to się stało, co będzie dalej, jak się skończy, a teraz ciężko pogodzić się z faktem iż to już koniec lektury. Kolejna książka z półki współczesnej, która udowadnia, że można jeszcze czymś czytelnika zaskoczyć, wnosi świeżość i oryginalność do literatury. Na prawdę wspaniała robota!

Wzbudza wszelkie ludzkie emocje, współczucie i złość, ciekawość i uśmiech... Opowiedziana wzruszającym i zabawnych głosem chłopca, dla którego Pokój był całym światem. Po wydostaniu się do "Nazewnątrz" musi nauczyć się wszystkiego, co odebrano w ciągu pięciu lat życia, chodzenia po schodach, wydmuchiwania noska... Genialny portret psychologiczny dziecka i matki, która uwięziona w Pokoju musiała być niezwykle silna, dla swojego synka, starając się stworzyć mu namiastkę prawdziwego świata, w którym był czas na zabawę, gimnastykę i naukę. Z perspektywy kobiety i przyszłej matki, nieraz utożsamiałam się z bohaterką i próbowałam postawić w jej sytuacji, podziwiałam za ogromną miłość, którą darzyła Jacka, mimo krzywd, jakich doświadczyła, a których on w pewnym sensie był owocem. Nie dziwi mnie jej chwila słabości po uwolnieniu i silna potrzeba izolacji, pobycia w samotności po siedmiu latach zamknięcia.

Genialny pomysł z narracją chłopca, pozwala czytelnikowi zajrzeć w głąb dziecięcej psychiki, a zarazem bawi i daje do myślenia, być może inaczej będę teraz patrzeć na wszystkie dzieci, które kocham, inaczej z nimi rozmawiać...

Książka tym bardziej wstrząsająca, iż podobne tragedie na prawdę mają miejsce w naszym świecie, choćby przykład Nataschy Kampusch. Moim zdaniem książka, która poruszy każdego i na długo nie pozwoli o sobie zapomnieć!

Bardzo gorąco polecam!!!
nelcia235 dodał: 14 VIII 2011, 12:05:56
Ocena książki: 6.0
Pokój
ocena przydatności opinii: +1 | -0

|< << < 217 218 219 220 221 222 223 224 225 226 227  > >> >| | Wszystkich opinii: 4065