Książka dostępna tylko w wersji e-book.
Znany jest, chyba wszystkim, urywek modlitwy: „I nie wódź nas na pokuszenie, ale nas zbaw, ode złego…”.
Czy poezja może wodzić na pokuszenie? Czy ulotność chwili, która otulona została słowami poetki, niczym woal, może budzić emocje? Czy mamy tu do czynienia ze swoistym wabikiem?
Tomik niczym zminiaturyzowany świat, daje się unieść w dłoniach, a wiersze, obdarzone uwagą czytającego, z małych pąków, rozwijają się w piękne kwiaty wyobraźni.
"Otul moje ciało skrzydłami swoimi
Gdy ziąb przenika do duszy
A potem szepnij jeszcze do ucha
Że z drogi mojej kamienie usuniesz
I przeciwności pokruszysz
A ja Ci uwierzę bo wiara jest mocą
Co góry pozwala przenosić
I pozwól mi proszę – niedowiarkowi
Zwykłej życiowej łazędze
O Twoją opiekę wciąż prosić."
Jeśli tak się dzieje, jeżeli wiersz potrafi taki cud wywołać we wnętrzu drugiego człowieka, to znak jest tylko jeden, że Wszechświat ma ogromną moc przyciągania dusz płynących w tym samym kierunku.
„Nie kuś mnie wierszem”, to nic innego jak świadome wodzenie na pokuszenie, to chochlik z oczu Renezji, bo przecież najlepiej smakuje to, od czego jesteśmy odwodzeni!
"Otul moje ciało skrzydłami swoimi
Gdy ziąb przenika do duszy
A potem szepnij jeszcze do ucha
Że z drogi mojej kamienie usuniesz
I przeciwności pokruszysz
A ja Ci uwierzę bo wiara jest mocą
Co góry pozwala przenosić
I pozwól mi proszę – niedowiarkowi
Zwykłej życiowej łazędze
O Twoją opiekę wciąż prosić."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 04 II 2020 (ponad 5 lat temu)