Świąteczny koniec roku, okres od Halloween do sylwestra. Oto magiczny czas między dynią a jemiołą
Dora Wilk, Nikita, Witkacy, Karma, Malina, Roman, Baal i inni przybywają z nowymi historiami. Burzliwe przygody i ciepłe opowieści – wszystko, czego trzeba, by przegonić zimową chandrę.
Słodkie i ostre, romantyczne i całkowicie nieprzewidywalne. Opowiadania ze świata Thornu są jak czekoladki w doskonałej bombonierce. Nie poprzestaniesz na jednym.
Najpyszniejsze opowiadania tej zimy! [edytuj opis]
"-Chodzi o to... widziałem reklamę. Ludzie mają takie magiczne, które zmienia przestrzeń w Dom - powiedział to tak, że słyszałam dużą literę w słowie ,,dom".
-Nie wiem, o czym mówisz - przyznałam szczerze.
-To się nazywa chyba Ikea (...)
Westchnęłam z ulgą (...)
-Stawiasz klopsiki - oświadczyłam kategorycznym tonem.
Niech nie myśli, że jestem taka zupełnie łatwa."
Dodał: zarwananoc
Dodano: 28 XI 2018 (ponad 6 lat temu)
+10
"Właściwie wtedy powinnam sobie uświadomić, że żyję pożyczonym szczęściem. Fuksem na kredyt. I że przyjdzie mi ten kredyt spłacić."
Dodał: zarwananoc
Dodano: 28 XI 2018 (ponad 6 lat temu)
+10
"Wiedziałam, że jestem przesądna i nigdy nie chodzę do wróżów i jasnowidzów. Uważałam, że to niepotrzebne kuszenie losu, bo i bez tego jest niczym wyszczekany i złośliwy nastolatek"
Dodał: zarwananoc
Dodano: 28 XI 2018 (ponad 6 lat temu)
Już grudzień, sklepy zasypane bożonarodzeniowymi chińskimi świecidełkami, a w radio nieśmiało śpiewa George Michael. Co jeszcze będzie potrzebne do tworzenia wspaniałej świątecznej atmosfery? A no - książka, która wprawi nas w odpowiedni nastrój. I tutaj wydawnictwa prześcigają się w publikacji takich pozycji. Raczej to słodkie, urocze i zimowe historie, dziejące się w okolicy Świąt. Czy mamy inną alternatywę?
"Dwudziestego trzeciego grudnia czułam się jak superbohater, który po tym, jak uratował Ziemię przed kosmitami, w drodze do domu wpadł pod autobus."
Ja to chyba nie dokońca jestem fanką Świąt, albo bardziej tej komercyjności wydarzenia, ale po zbiór opowiadań od Anety Jadowskiej sięgnęłam chętnie. Trochę z ciekawości, trochę z tęsknoty za Nikitą i Robinem, trochę też, bo wydanie jest przepiękne. I co mogę powiedzieć, opowiadania idealnie wpasowują się w mój gust. Jest to raczej luźna wariacja na temat halloween i świąt. Dużo konkretnych wydarzeń, nawiązujących do poprzednich serii, a mało cukru, lukru i posypki. Wszystkie opowieści utrzymane w żartobliwym tonie, przez co uśmiech nie będzie schodził z waszych twarzy.
"Ta dzielnica mieszała w głowie każdemu, potworom nawet bardziej. Sawa kochała swoje monstra miłością Elmirki: im coś było straszniejsze, tym mocniej przytulała."
O ile lepiej czytało mi się opowiadania poświęcone Nikicie, z tego względu, że znamy się z wcześniejszych książek, tak teraz chętnie wezmę się za inne książki Jadowskiej. Bo Dora i Malina okazały się fantastycznymi postaciami. Jeżeli już czytaliście coś od Anety Jadowskiej, to zbiór jest pozycją obowiązkową, a jeśli nie, to doskonała okazja, żeby poznać bohaterów wszystkich powieści.
Za egzemplarz dziękuję portalowi czytampierwszy.pl