Dodano: 04 XII 2018, 19:16:51 (ponad 6 lat temu)
Już grudzień, sklepy zasypane bożonarodzeniowymi chińskimi świecidełkami, a w radio nieśmiało śpiewa George Michael. Co jeszcze będzie potrzebne do tworzenia wspaniałej świątecznej atmosfery? A no - książka, która wprawi nas w odpowiedni nastrój. I tutaj wydawnictwa prześcigają się w publikacji takich pozycji. Raczej to słodkie, urocze i zimowe historie, dziejące się w okolicy Świąt. Czy mamy inną alternatywę?
"Dwudziestego trzeciego grudnia czułam się jak superbohater, który po tym, jak uratował Ziemię przed kosmitami, w drodze do domu wpadł pod autobus."
Ja to chyba nie dokońca jestem fanką Świąt, albo bardziej tej komercyjności wydarzenia, ale po zbiór opowiadań od Anety Jadowskiej sięgnęłam chętnie. Trochę z ciekawości, trochę z tęsknoty za Nikitą i Robinem, trochę też, bo wydanie jest przepiękne. I co mogę powiedzieć, opowiadania idealnie wpasowują się w mój gust. Jest to raczej luźna wariacja na temat halloween i świąt. Dużo konkretnych wydarzeń, nawiązujących do poprzednich serii, a mało cukru, lukru i posypki. Wszystkie opowieści utrzymane w żartobliwym tonie, przez co uśmiech nie będzie schodził z waszych twarzy.
"Ta dzielnica mieszała w głowie każdemu, potworom nawet bardziej. Sawa kochała swoje monstra miłością Elmirki: im coś było straszniejsze, tym mocniej przytulała."
O ile lepiej czytało mi się opowiadania poświęcone Nikicie, z tego względu, że znamy się z wcześniejszych książek, tak teraz chętnie wezmę się za inne książki Jadowskiej. Bo Dora i Malina okazały się fantastycznymi postaciami. Jeżeli już czytaliście coś od Anety Jadowskiej, to zbiór jest pozycją obowiązkową, a jeśli nie, to doskonała okazja, żeby poznać bohaterów wszystkich powieści.
Za egzemplarz dziękuję portalowi czytampierwszy.pl
Użytkownik nie wystawił oceny książce.