Po ciężkich przeżyciach Branna i Ryder pragną spokoju. Jednak oboje mają zupełnie inną wizję tego, jak będzie wyglądało wspólne rodzinne życie. Ryder marzy o tym, aby mieć dużo dzieci, co nie przekonuje nowej pani Slater.
Branna cieszy się z tego, że ma wokół siebie kochające osoby i czuje się bezpieczna. Woli nie wybiegać za bardzo w przyszłość i skupić się na miesiącu miodowym, który ich czeka.
Jednak niewinny wyjazd na łono natury zamieni się w koszmar, kiedy niebezpieczeństwo przyjdzie z najmniej oczekiwanej strony. Czy Ryder i Branna po raz kolejny wyjdą z tego obronną ręką?
Branna ceni nad życie Rydera. Branna chroni to, co ceni najbardziej.
Naprawdę mam już dość tej serii, ale chcę ją dokończyć że zwykłej ciekawości. Jak wiadomo książki zawierające w tytułach imiona dziewczyn są przejściowe i nic nowego i ważnego nie wnoszą. Jednak nawet te potrafią zirytować. Po pierwsze denerwuje mnie to, że jak którejś dziewczynie coś się dzieje, to pozostałe koniecznie chcą być poinformowane, a jak którejś z pozostałych coś się przydarzy, to ta też nie powie tej pierwszej, bo nie chce jej martwić. Hipokryzja jak cholera. Po drugie czy to nie przesada z tymi bachorami? Rozumiem jeszcze, gdyby każda para miała po jednym, ale ciąża po ciąży i to w tak krótkim odstępie czasu? Bez przesady. To zresztą chyba nie jest realne, żeby wszyscy z rodziny zaszli w tym samym czasie i produkowali te dzieciaki jak maszyny. Po trzecie, czy jedni bohaterowie muszą wtrącać się w sprawy innych bohaterów? Dajcie innym zawalczyć o swoją miłość, a nie załatwianie za nich ich sprawy...
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: