Nic w tej sztuce nie jest na swoim miejscu. Wnętrze pokoju, który poznajemy w pierwszym akcie, jest absurdalną mieszanką wszystkiego z wszystkim. Na stole stoją "talerze, filiżanki, sztuczne kwiaty, resztki jedzenia, a także kilka nie dających się ze sobą logicznie połączyć przedmiotów, jak duża pusta klatka na ptaki bez dna, jeden bucik damski, bryczesy". Tak jest w całym pomieszczeniu, przypominającym raczej to, co się składa na przypadkową zawartość każdej piwnicy, gromadzoną przez lata, a nie wyposażenie współczesnego mieszkania. [edytuj opis]
Nie pamiętam, kiedy szkolna lektura mnie tak porwała, pomijając "Zbrodnię i karę". Jedna z nielicznych. Autentycznie nie mogłam się oderwać, jak zaczęłam w szkole czekając na transport, tak idąc chodnikiem, przez pasy, w samochodzie, przed podwórko, aż na kanapę, zapominając od zdjęciu kurtki i butów. W skrócie jak zaczęłam tak nie przerwałam czytania, dopóki nie skończyłam. Przede wszystkim mnie bawiła, ale ta tragikomedia ukazuje różne problemy - artystyczne, społeczne, polityczne. Podobało mi się odwrócenie ról, zbudowanie wszystkiego za zasadzie groteski, ironii i przesady. Dało to znakomity efekt, jedna z lepszym i ciekawszych lektur szkolnych.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: