Pietrusia, uboga sierota utrzymująca swoją ślepą babcię, nie była ani zgorzkniała, ani nie użalała się nad swym losem. Wręcz przeciwnie - była żywą, bardzo sympatyczną dziewczyną, chcącą pomagać innym. Nie raz tego dowiodła, polecając różne zioła i lekarstwa. Nie szczędziła tez nikomu dobrego słowa i radosnego uśmiechu. Była pełna cnót, którymi żaden gospodarz by nie pogardził. Była bardzo pracowita, a wyniki jej pracy były widoczne na każdym kroku. Zauważył to Stefan Dziurdzia, który, zakochany w niej po uszy, był natrętny, a przy tym i popędliwy. Pietrusia nie chciała go na męża mimo jego niemałego majątku. Jej serce zajmował Michałko Kowalczuk, który wyjechał na służbę wojskową na sześć długich lat. Dziewczyna jednak nie zapomniała o nim i mimo śmiechów w całej wsi czekała na wybranka. I się go doczekała. Żyli w zgodzie i w miłości, aż do czasu, gdy przez głupi zabobon ludzie zaczęli podejrzewać Pietrusię o to, że jest wiedźmą. [edytuj opis]