Jedna z najgłośniejszych książek o Holokauście, ciągle utrzymująca się szczytach zachodnich list bestsellerów. Wspomnienia pisarza, dziennikarza i działacza żydowskiego Elie Wiesela, który jako 15 latek został z rodziną wywieziony w 1944 r. do Birkenau. Po selekcji na rampie i kwarantannie trafił do Auschwitz, potem do jednej z jego filii - Monowitz. W 1945 r. został ewakuowany do Buchenwaldu, gdzie doczekał końca wojny. Sielankowy początek opowieści, kiedy widzimy autora spokojnie żyjącego siedmiogrodzkim miasteczku, mimo trwającej wojny, mocno kontrastuje z opisem pierwszych godzin spędzonych w obozie - mordowane niemowlęta i pracujące pełną parą krematoryjne piece, smród palonych ciał i ludzkie przerażenie. Wiesel bez zbędnego patetyzmu opisuje obozową codzienność, która pozbawiała ludzi resztek godności, gdy w skrajnie nieludzkich warunkach walczyli o przetrwanie, zapominając o człowieczeństwie. [edytuj opis]
"Trzy dni po wyzwoleniu Buchenwaldu ciężko się rozchorowałem: jakieś zatrucie. Przenieśli mnie do szpitala, gdzie spędziłem dwa tygodnie na granicy życia i śmierci.
Któregoś dnia zebrałem siły i wstałem. Chciałem przejrzeć się w lustrze, które wisiało na przeciwległej ścianie. Nie robiłem tego od czasów getta. Nie pamiętałem już, jak wyglądam.
Z głębi lustra spoglądał na mnie trup.
Nigdy nie zapomnę tego, co ujrzałem wówczas w jego oczach."
Dodał: Crazy342
Dodano: 27 VII 2010 (ponad 15 lat temu)
+30
"Dwóch dorosłych już nie żyło. Zwisały im z ust opuchnięte, zsiniałe języki. Ale trzeci sznur wciąż jeszcze sie kołysał: chłopiec był tak lekki, że ciągle jeszcze żył...
Ponad pół godziny walczył ze śmiercią, konając na naszych oczach. A my jak zwykle musieliśmy patrzyć mu prosto w twarz. Kiedy przechodziłem przed nim, wciąż żył. Miał jeszcze różowy język i przytomne oczy.
Usłyszałem za sobą jeszcze raz ten sam męski głos, który raz jeszcze zapytał:
- Gdzie jest Bóg, gdzie On jest?
Na co jakiś głos w środku mnie odpowiedział:
- Jak to gdzie? Tu, wisi na szubienicy..."
Dodał: Crazy342
Dodano: 27 VII 2010 (ponad 15 lat temu)
+30
"Na sąsiednim łóżku leżał węgierski Żyd cierpiący na biegunkę głodową. Skóra i kości, przygasłe oczy. Czasem coś mówił - tylko to świadczyło o tym, że żyje. Skąd czerpał siłę?"
Dodał: Crazy342
Dodano: 01 VII 2011 (ponad 14 lat temu)
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: