Kup książkę [edytuj książkę]

Najlepsza jedenastka

Tytuł oryginalny: Eleven on Top

Stephanie Plum po ostatnich przejściach ma dość pracy jako łowczymi nagród. Nie chce już tropić zbiegów, ani uczestniczyć w strzelaninach i nie chce by jej kolejne samochody regularnie wylatywały w powietrze. Pragnie przejść na emeryturę. Tyle, że nie dorobiła się jeszcze odpowiedniego kapitału. Do tego wszystkiego tajemniczy „duch” z przeszłości podrzuca anonimy pod drzwi.


Obróciłam się na pięcie i wyszłam z gabinetu Alizziego, zeszłam do holu, a potem na parking prosto do mojego obtłuczonego, ostrzelanego i osperjowanego samochodu. Zasadziłam kopniaka w drzwi, otworzyłam je szarpnięciem i siadłam za kierownicą. Wrzuciłam do odtwarzacza Metallikę, podkręciłam głośność tak, że wibrowały mi plomby w zębach i ruszyłam przez miasto.


Z cyklu Stephanie Plum:

1. Po pierwsze dla pieniędzy
2. Po drugie dla kasy
3. Po trzecie dla zasady
4. Zaliczyć czwórkę
5. Przybić piątkę
6. Po szóste nie odpuszczaj
7. Szczęśliwa siódemka
8. Ósemka wygrywa
9. Wystrzałowa dziewiątka
10. Dziesięć kawałków
11. Najlepsza jedenastka
12. Parszywa dwunastka
13. Złośliwa trzynastka
14. Odlotowa czternastka
15. Smakowita piętnastka
16. Obłędna szesnastka
17. Płomienna siedemnastka
18. Wybuchowa osiemnastka
19. Natrętna dziewiętnastka

[edytuj opis]
[dodaj cytat]

Popularne cytaty

"Staliśmy jakieś pół kwartału od domu Morellego.
- Dlaczego tu stoimy? - zdziwiłam się.
- Mam taki roboczy układ z Morellim. Uważam go za dobrego glinę, on mnie za nieprzewidywalnego szaleńca. Ponieważ obaj nosimy broń, staram się nie zrobić czegoś, co naruszyłoby tę równowagę, szczególnie w jakiś uwłaczający sposób. Chciałem dać ci szansę się obudzić, żebyśmy nie stali pod jego domem jak para dzieciaków naprędce poprawiających ubrania. - Komandos obrzucił mnie taksującym spojrzeniem. - Zabrałaś resztę swoich ubrań od Elli, prawda?
O CHOLERA.
- Zapomniałam! Pracowałam, a potem zasnęłam. Ella ma moją bieliznę.
Komandos roześmiał się głośno, a gdy znowu na mnie popatrzył, uśmiechał się i tym razem nie samymi kącikami warg.
- To ja się martwię o parkowanie przed domem Morellego przez podejrzanie długi czas, a przywożę mu jego dziewczynę bez bielizny. Dzisiaj podwoję ochronę budynku. - Wrzucił bieg, podjechał połowę przecznicy i zaparkował. W oknach salonu Morellego paliły się światła. - Dasz sobie radę? - Upewnił się Komandos.
- Morelli jest rozsądny. Zrozumie. - No i ma gips, a to go spowalnia. Od razu wejdę na górę i przebiorę się, zanim mnie dogoni.
Komandos popatrzył mi w oczy.
- Tak dla twojej wiadomości, na przyszłość, ja bym nie zrozumiał. Gdybyś ze mną mieszkała i wróciła do domu bez bielizny, poszedłbym szukać tego gościa, który by ją miał. I jakbym go znalazł, to by się dobrze nie skończyło.
- Zapamiętam - powiedziałam."
Dodał: Katia Dodano: 07 X 2016 (ponad 8 lat temu)
+1 0


"- Ziemia do Stephanie - odezwał się nagle Komandos.
Popatrzyłam na niego nieprzytomnie i oblizałam wargi.
- Będę musiał odłączyć kamerę bezpieczeństwa w twoim boksie - stwierdził. - Właśnie słyszałem, jak w centrum monitoringu wszyscy głośno wciągają powietrze, gdy oblizałaś wargi. Jestem pewien, że gdyby którakolwiek z kamer pokazała doskonałe ujęcia z morderstwa przy użyciu siekiery, to i tak nikt nie zauważy, jeśli będziesz tu siedzieć"
Dodał: Katia Dodano: 07 X 2016 (ponad 8 lat temu)
+1 0


"- No nie mogę - poskarżyłam się. -Ten głupi pistolet jest za duży. Dźga mnie.
Komandos zamknął oczy i wsparł się czołem o kierownicę.
- Nie wierzę, że cię zatrudniłem.
- Hej, to nie moja wina. Wybrałeś nieodpowiedni pistolet.
- Okey. - Popatrzył na mnie, obracając nieco głowę. - Gdzie cię dźga?
- Dźga mnie w... no wiesz.
- Nie. Nie wiem.
- W okolice łonowe.
- W okolice łonowe?
Widziałam, że stara się bardzo zapanować nad jakimś uczuciami. Albo próbował ze wszystkich sił się nie roześmiać, albo mnie nie udusić.
- Dawaj pistolet - zażądał.
Wyciągnęłam pistolet z portek i oddałam posłusznie. Komandos położył go sobie na dłoni i się uśmiechnął.
- Jest ciepły - stwierdził. Po czym schował broń do schowka na rękawiczki i włożył kluczyk w stacyjkę.
- Jestem zwolniona?
- Nie. Kobieta, która jest w stanie tak rozgrzać pistolet, jest warta tego, by trzymać ja blisko."
Dodał: Katia Dodano: 07 X 2016 (ponad 8 lat temu)
+1 0

[dodaj temat]

Dyskusje o książce

Do tej książki nie założono jeszcze ani jednego tematu dyskusji.
[dodaj komentarz]

Komentarze czytelników

Do tej książki nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Komentarze użytkowników Facebooka

[edytuj informacje]O książce

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-7574-966-3
Ocena: 5.07
Liczba głosów: 7
Oceń tę książkę:

Kto dodał książkę do bazy?

Dodał: m3gado
15 XII 2010 (ponad 14 lat temu)

[edytuj tagi]Tagi

Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo:

Czytelnicy

Pokaż osoby, które tę książkę:

Przeczytały Planują przeczytać
Lubią Teraz czytają