Po zawirowaniach z pierwszej części (czyli „Zenithu”), Androma straciła swoją załogę, a sama stała się najbardziej poszukiwaną osobą w całej galaktyce. Żeby tego było mało, jest jedyną osobą, która tę galaktykę może uratować. Czy Gwiazdy Losu będą łaskawe dla niej i dla Dexa czy dla fałszywej królowej Nor i Valena?
Czy „Nexus” jest lepszy niż poprzednik? Tak. Nie znaczy to, że jest genialną książką, ale jest o niebo lepszy. Widać, że autorki nabrały doświadczenia i zabrały głosy krytyki do serca...
+10
Dodał:arcytwory Dodano:21 III 2020 (ponad 5 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 137
„Zenith” mnie nie zachwycił, za to „Nexus” spodobał mi się dużo bardziej. Historię nadal poznajemy oczami kilku bohaterów, jednak tym razem tylko czwórki: Dexa, Andromy, Valena i Nor (co prawda pojawia się Lira, ale tylko kilka razy). Dzięki temu nie ma niepotrzebnych, nic niewnoszących do historii scen, przez to, też książka jest cieńsza i szybciej się czyta. Co do bohaterów, to nadal nie zapałałam sympatią do Andromy. Książki z serii „Androma” są pierwszymi książkami, w których to kibicowałam...
+10
Dodał:silwana Dodano:27 II 2020 (ponad 5 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 123