Książkę tę wydobyłam z internetu zupełnie przez przypadek, a dzięki naprawdę dobrym recenzjom i ofercie promocyjnej na merlinie zakupiłam ją. Wtedy zaczęły się nieprzespane nocy i fochy mojej mamy, bo na wyjeździe zamiast robić zdjęcia i zwiedzać, czytałam "Imię wiatru".
Powieść zaczęła się zupełnie niewinnie. Zapomniane przez świat miasteczko, królewski Kronikarz napadnięty przez zbójów, zupełnie przypadkowo w miejscowym karczmarzu rozpoznaje bohatera, człowieka legendę- Kvothe'a. I tak rozpo...
+10
Dodał:ines855 Dodano:14 IV 2010 (ponad 15 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 497