Lily, ty przewidywalny zboczeńcu. Wiedziałam, że otworzysz tę wiadomość szybciej, jeśli pokuszę cię ciałem JT. Cóż, załóż z powrotem majtki i złap szampana, bo mam dużo lepsze wieści.
DOSTAŁAM PRACĘ!
Od jutra będę nową asystentką prezesa w Lorena Lefray Designs. Jestem STRASZNIE podekscytowana, ale jest jeden maleńki problem: nie będę asystentką Loreny. Będę pracowała dla jej starszego brata, Juliana.
Wiem, co sobie myślisz – „Ale Jo, w czym problem?”
Wygoogluj go. Natychmiast. To mężczyzna w dopasowanym, granatowym garniturze, którego twarz przypomina o tym, że jest jeszcze nadzieja dla tego okrutnego, brzydkiego świata. Przewijaj dalej… widzisz te dołeczki? Tak. To jest właśnie Julian Lefray, dla którego będę od jutra pracować.