Herkules Poirot jest niezadowolony. W wietrzny jesienny dzień zaproszono go na aperitif do ogrodu. Słynny detektyw wolałby usiąść przed kominkiem w przytulnym salonie. Humor pogorszył mu się jeszcze bardziej, kiedy zobaczył przygotowaną jakby specjalnie dla niego scenę: na brzegu basenu leżał w teatralnej pozie młody mężczyzna, nad nim, z rewolwerem w ręce, stała krępa kobieta, do wody spływały krople czerwonej farby.
Takich niespodzianek nie należy robić gościowi zaproszonemu na obiad do bardzo angielskiej wiejskiej siedziby... bo też, w rzeczy samej, nie była to zaaranżowana scena. Poirot patrzył na człowieka, z którego uchodziły resztki życia.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: