O cóż tu idzie? Groźne, potężne pytanie, które przewija się na dnie tej humorystycznej opowieści brzmi jak następuje: czy Polacy mają upierać się przy obecnym kształcie swoim, czy mają pozostać tym, czym są obecnie i czym ich stworzyła przeszłość, czy też raczej winni na oślep powierzyć się życiu, rozwojowi, dać niejako krok w ciemność, aby wyzwolić się z siebie?
Istnieje jednak trzecie rozwiązanie. I utwór ten doradza wam, abyście wybuchem śmiechu wykpili wszelkie najbardziej dramatyczne wasze antynomie: jeśli potraficie śmiać się z siebie, bawić i cieszyć się sobą, choćbyście w najgorszych znajdowali się opałach, będziecie zbawieni. [edytuj opis]
"Do diabła z Ojcem i Ojczyzną! Syn, syn, to mi dopiero, to rozumiem! A po co tobie Ojczyzna? Nie lepsza Synczyzna? Synczyzną ty Ojczyznę zastąp, a zobaczysz!"
Dodał: terhenetar
Dodano: 09 X 2010 (ponad 14 lat temu)
+20
"wtenczas na kolana paść chciałem! Jednakowoż wcale nie padłem, a tylko tak z cicha Bluźnić, Wyklinać silnie, ale do siebie samego, zacząłem: - A płyńcież wy, płyńcież Rodacy do Narodu swego! Płyńcież wy do Narodu waszego świętego chyba Przeklętego! Płyńcież do Stwora tego św. Ciemnego, co od wieków zdycha, a zdechnąć nie może! Płyńcież do Cudaka waszego św., od Natury całej przeklętego, co wciąż się rodzi, a przecież wciąż Nieurodzony! Płyńcież, płyńcież, żeby on wam ani Żyć, ani Zdechnąć nie pozwalał, a na zawsze was między Bytem i Niebytem trzymał."
Dodał: terhenetar
Dodano: 09 X 2010 (ponad 14 lat temu)
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: