Dodano: 30 IV 2011, 23:48:40 (ponad 14 lat temu)
Kiedy pierwszy raz przeczytałem "Siewcę wiatru" Mai Lidii Kossakowskiej, okazało się, że książka jest zawiła i miejscami można było się zgubić. Pełno w niej polityki i niezrozumiałych wywodów co, gdzie i kiedy. Oceniłem ją jako średnią.
Jakże mylny był mój osąd. Jakiś czas temu ponownie zagłębiłem się w tę historię. Kiedy obeznany już w anielskiej polityce Królestwa Niebieskiego wertowałem strony, uderzył mnie fakt, że zaczynam w pełni rozumieć całą opowieść. (Niestety nie jeden raz okazało się, że człowiek musi przeczytać coś dwa razy, aby ogarnąć całość.) Tym razem czytanie było dla mnie poezją. Cała zawiłość, jaką ujrzałem za pierwszym razem uleciała i zrozumiałem, że to właśnie głównie polityka Niebios jest motorem tej książki. Wszystkie intrygi, podjęte przez bohaterów decyzje, przemyślane plany stały się dla mnie zrozumiałe i wciągające. Bardzo wciągające. Będę szczery, żałowałem, że tak nisko oceniłem "Siewcę wiatru" na początku. Nie raziło mnie, że znam zakończenie. Odkrywałem sens tej opowieści, którego wcześniej nie dostrzegłem. Można powiedzieć, iż odkrywałem książkę na nowo. Dostrzegłem geniusz w posunięciach bohaterów i chciałem więcej, z każdą stroną. A sceny batalistyczne? Po prostu Karma dla wyobraźni, tym bardziej, że całkowicie rozumiałem przedstawione konsekwencje poprzednich działań.
"Siewca wiatru" to mistrzostwo fantastyki polskiej. Fabuła jest przemyślana i choć może miejscami trochę zawiła, to nie należy (jak sam się przekonałem) się tym od razu zrażać. Trochę przemyśleń i skupienia w trakcie czytania wynagradza wspaniała historia o trudnych decyzjach, tajemnicach, intrygach i genialnych zwycięstwach, aż w końcu miłości, która przeplata się wśród wielu wątków. Akcja przyśpiesza ze strony na stronę, coraz bardziej i bardziej, by nagle nieoczekiwany zwrot zatrzymał ją i pchnął w przeciwną stronę. W książce poznajemy prawdziwą twarz zarówno skrzydlatych jak i głębian (jak nazwała autorka mieszkańców piekła) ich rozterki, motywy i pragnienia. Poznajemy przeróżnych mieszkańców siedmiu kręgów Nieba, miasta Limbo, Piekła i Sfer poza czasem, Mityczne, niebiańskie bestie i demony zamieszkujące także Ziemię. Przedstawione anioły, to nie garstka zniewieściałych blondynków w sukienkach, lecz Bohaterzy z krwi i kości, przez duże B, którzy nie boją się rzucić soczystą k...ą, gdy wymaga tego sytuacja. Dzieło pokazuje, że świat, zarówno nasz jak i ten ponad ziemski wcale nie jest czarno-biały a ci źli... nie do końca są tacy niedobrzy, aż wreszcie dochodzi do wojny z prawdziwym wrogiem, o którym być może nie mieliśmy pojęcia. Próba wyjaśnienia "wielkich tajemnic" przeprowadzona jest w iście filozoficznym stylu i naprawdę daje do myślenia. Sceny batalistyczne są dynamiczne i świetnie opisane, dzięki czemu czytelnik niemal dławi się wojennym pyłem, słyszy szczęk mieczy i odczuwa rany zadane ulubieńcom.
Bardzo się cieszę, że sięgnąłem po Siewcę drugi raz. Z całą świadomością polecam książkę i chylę czoła przed jej autorką.
Oceniam książkę na: 6.0