"Moje życie z Mozartem" bardzo mnie rozczarowało.
Autor atakuje nas swoją egzaltacją, prawie na każdej stronie.
Jego przemyślenia nie wnoszą prawie nic nowego.
Ta krótka ponad stu-stronicowa książeczka jest bardzo chaotyczna.
Ciężko stwierdzić by napisano ją w formie epistolarnej, gdyż Mozart do którego zwraca się autor, nie żyje już niezłych paręset lat.
Nie mogą się zatem wzajemnie indagować, opowiadać o sobie i nie tylko, czy wzajemnie się słuchać.
A to jest w moim rozumieniu sensem dialogu....
00
Dodał:Serfer Dodano:08 III 2018 (ponad 7 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 135