",,wchodziłam do budynku Oddziału Zakonu w Atlancie. Jak zwykle powitała mnie feeria barw: szary dywan ciągnący się przez długi korytarz, szare ściany i szaro świecące żarówki. Po prostu euforia! (..) Ściany biura (cóż za zaskoczenie!) pokrywała szara farba, tyle że w innym odcieniu."
Dodał: Dakotka
Dodano: 17 VI 2014 (ponad 10 lat temu)
"(...)a na dodatek brakuje mi specjalistycznej wiedzy, żebym mogła zrozumieć, co do mnie mówiłeś przez ostatnie 5 minut. Nie znoszę, kiedy czuję się jak laik. To zbyt dużo dla mojego kruchego ego."
Dodał: Miravelle
Dodano: 27 IV 2012 (ponad 13 lat temu)
"- Musiałem wysłać na zewnątrz trzy patrole - powiedział Curran. - Przez ciebie. Nikt nie zginął, ale mógł. A wszystko dlatego, że nie możesz znieść, kiedy choć przez parę minut nie znajdziesz się w centrum uwagi. - Dupek - wrzasnęłam. - Pieprz się. Powęszyłam w powietrzu. - Co tu, do cholery, tak śmierdzi? Och, poczekaj chwileczkę, to ty! To ty tak zalatujesz! Jadłeś na obiad skunksa, czy może to twój naturalny zapach? - drwiłam."
Dodał: Miravelle
Dodano: 27 IV 2012 (ponad 13 lat temu)
"Dla żartu wykonałam poddańczy ukłon, na co brzuch zareagował koszmarnym bólem.
-Czy coś jeszcze, Wasza Wysokość?
Nie obraził się. Podjął grę i wykonując rytualny ruch nadgarstka, powiedział wyniośle:
-Możesz odejść."
Dodał: CathrindeBergh
Dodano: 15 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
"Obok niego zauważyłam coś ogromnego, wysokiego prawie na dwa i pół metra. Miało humanoidalny kształt i stało na dwóch potężnych, porośniętych futrem nogach. Głowę i masywny kark porastała skudlona, szarawa grzywa. Ogromną i dobrze umięśnioną pierś zdobiły natomiast długie, splecione w kształcie siatki paski, niezbyt wyraźne, raczej przydymione jak cętki na futrze pantery.
Spojrzałam na twarz dziwnego stwora i moc, która biła z jego złotych oczu, przygwoździła mnie do chodnika. Poczułam, że na całym ciele mam gęsią skórkę. Nie mogłam się poruszyć. To coś, co stało przede mną, mogłoby rzucić się na mnie, a ja w żaden sposób nie potrafiłabym się obronić. Mamucie muskuły jego karku nabrzmiały jak poduszki, kiedy rozgrzewając mięśnie, pokręcił łbem najpierw w jedną, a potem w drugą stronę. Rozchylił wargi jak pies, który marszczy pysk, by obnażyć zęby, odsłaniając długie na osiem centymetrów kły. Gdy oblizał wargi, zobaczyłam, jak zadrgały mu baki na skroniach, a po chwili usłyszałam głęboki, warczący głos:
-Czyż nie jestem piękny?
To był Curran w swojej zwierzęcej formie. Uwolniłam się od jego spojrzenia.
-Po prostu uroczy."
Dodał: CathrindeBergh
Dodano: 15 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
"- Powiesz mi wszystko, co wiesz - zaczął
- Albo? - rzuciłam
Nic nie odpowiedział, więc wyjaśniłam:
- Posłuchaj, tego typu groźba zwykle ma na końcu jakieś albo", względnie "a". Na przykład: "Powiesz mi, co wiesz, a ja zostawię cię przy życiu, czy coś w tym rodzaju.
Oczy Władcy Bestii zapłonęły złotym blaskiem, a jego wzrok stał się trudny do zniesienia.
- Mogę spowodować, że będziesz mnie błagała, byś mogła mi powiedzieć wszystko, co wiesz - Jego głos zaczął przypominać ciche warczenie. Po plecach przebiegł mi lodowaty dreszcz"
Dodał: CathrindeBergh
Dodano: 15 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
"Wyobraźnia w podskokach podsunęła mi obraz nagiego Rogana na ciemnej pościeli. Zatrzasnęłam tę szufladkę tak szybko, że zadzwoniły mi zęby. [...]
- Nie mam powodu, żeby wierzyć w choćby jedno twoje słowo.
Pochylił się. Był napięty, a pod koszulą falowały mięśnie. Jego twarz przybrała drapieżny wyraz. Wszystkie pozory ucywilizowania opadły i wyłonił się prawdziwy on, w całej smoczej krasie.
- Nie odwracaj się ode mnie. - Jego głos wibrował mocą. - Wiesz, że ta sprawa cię przerasta. Adam Pierce, ród Pierce'ów, MABM to kategoria wagi superciężkiej. Nie rób sobie ze mnie wroga, bo pożałujesz.
- Właśnie dlatego powiedziałam: nie. - Podniosłam się. - I jeśli znów przyjdzie ci ochota, żeby wprojektować się w moje sny, zostań w ubraniu.
Uśmiechnął się. To był niezwykle męski, pewny siebie uśmiech, nie tyle promieniujący erotyzmem, ile wręcz zmysłowy. Drapieżne spojrzenie nabrało druzgocącej mocy. Odruchowo chwyciłam serwetkę i zasłoniłam się nią jak tarczą.
- Potrafię projektować, ale do tego musiałbym być obok ciebie.
O-o...
- Powiedz: czego nie miałem na sobie w twoim śnie?"