"Schowałam Zabójcę i przeszłam obok niego na korytarz.
Kilt opadł na podłogę.
- Cholera, co chwilę to naprawiam! - Zanim zdązył podnieść niesforną częśc garderoby, machnęłam krótkim mieczem i przecięłam ją w trzech miejscach.
Na korytarzu prawie zderzyłam się z Curranem, któremu towarzyszyła grupa zmiennokształtynych. Bran szedł za mną w całej swojej nagiej okazałości.
- Hej! - krzyczał. - Czy to oznacza, że nici z seksu?!
Twarz Currana zbladła. Minęłam go, nie zatrzymując się.
Bran przecisnął się między zmiennokształtnymi.
- Z drogi! Nie wiedzicie, że próbuję rozmawiać z kobietą?!
Zrobiłam bład, oglądajac sie właśnie w momencie, kiedy Curran wyciagnął ręce, jakby chciał chwicić przebiegającego obok ogara Morrigan za szyję. Wysiłkiem woli, który z pewnością musiał go kosztować rok życia, zacisnął pięści i opuścił ręce."
Dodał:
CathrindeBergh
Dodano: 15 IV 2011 (ponad 14 lat temu)
"Ludzie muszą sami dokonywać wyborów, nieważne, jak są one złe. Inaczej nie będą czuli się wolni."
Dodał:
Miravelle
Dodano: 29 IV 2012 (ponad 13 lat temu)
"- Więc chcesz, żebym wytropiła nadnaturalnie szybkiego snajpera, który może rozpłynąć się w powietrzu, odzyskała wasze mapy i na dodatek zrobiła to w taki sposób, by nikt się nie dowiedział, co i dlaczego robię? - Dokładnie - stwierdził z rozbrajającym uśmiechem Derek. Westchnęłam. - Załatwmy robotę papierkową."
Dodał:
Miravelle
Dodano: 29 IV 2012 (ponad 13 lat temu)