Była pewna, że nie śni, ale czuła się tak, jakby on właśnie wyszedł z jej snu. Nie potrafiła oderwać od niego spojrzenia. Wydawało jej się, że jego oczy wypełniają cały świat i tylko on się liczy. A gdy ją pocałował, zrozumiała, że właśnie tego pragnęła. Uciekła z Quarrington przed lordem Edgarem, a...
Schylił głowę i jego wargi spoczęły na jej ustach. Przez chwilę wydawało jej się, że to nieprawda. Potem całe ciało zaczęła przenikać ekstaza. Tak żywa, tak nasycona, że wydawała się błyskawicą. zupełnie jakby ofiarował jej blask słońca i nad wrzosowiskami poprowadził do nieba. Objął ją mocno ramion...
Pod wpływem nagłego impulsu książę chciał wejść do sypialni i stanąć z rywalem twarzą w twarz. Po chwili jednak rozsądek zwyciężył, podpowiadając, że byłoby to niegodne dżentelmena. Poza tym książę nie miał oficjalnych podstaw do roszczenia sobie jakichkolwiek praw wobec Fiony, skoro się jej dotąd n...
Tak jak jej poradził, włożyła na siebie koszulę, a jej biały szlafroczek leżał na brzegu łóżka. Prawdopodobnie kiedy tylko przyłożyła głowę do poduszki, natychmiast pod wpływem wyczerpania zapadła w głęboki sen bez snów. André przyglądał jej się z czułością. Wyglądała niewiarygodnie pięknie z jasnym...
Lokita odetchnęła głęboko, ale nie była w stanie nic powiedzieć. Książę ujął bardzo delikatnie jej spoczywającą na kolanach rękę. Spoglądał na długie, szczupłe palce, które potrafiły być tak pełne ekspresji, gdy tańczyła i na drobną, miękką, różową dłoń z wyrytymi na niej liniami przeznaczenia. Pote...
Natychmiast po jej wyjściu Charisa wyskoczyła z łóżka i zamknęła drzwi na klucz. Potem odsunęła ściankę kryjówki, mając nadzieję, że będzie tam Vincent. Nie było po nim śladu. Rozczarowana, wróciła do łóżka, czując jeszcze większy niepokój niż przedtem. Po upływie mniej więcej godziny drzwi kryjówki...
Mówił tym samym spokojnym i opanowanym tonem, co wcześniej. Minerva wstrzymała oddech. Nie mogła okazać, jak bezgranicznie się boi. Chciała rzucić mu się w ramiona i prosić, by trzymał ją mocno... Woda podnosiła się coraz wyżej... Nie potrafiła już myśleć o nim z nienawiścią, mimo że wcześniej tego...
Wyciągnął ręce w jej stronę. Eva cofnęła się jeszcze o krok i wtedy poczuła za sobą fotel. Nie miała dokąd uciec. Markiz porwał ją w ramiona i gwałtownie przyciągnął do siebie. Krzyknęła z przerażenia i zaczęła się wyrywać. Z całych sił odpychała go, rozpaczliwie rzucała na boki głową, starając się...