Wyciągnął ręce w jej stronę. Eva cofnęła się jeszcze o krok i wtedy poczuła za sobą fotel. Nie miała dokąd uciec. Markiz porwał ją w ramiona i gwałtownie przyciągnął do siebie. Krzyknęła z przerażenia i zaczęła się wyrywać. Z całych sił odpychała go, rozpaczliwie rzucała na boki głową, starając się uniknąć obmierzłych pocałunków.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: