"- Romeo, co tu do diaska robisz?
Zachichotałam. Cała sytuacja była idiotyczna.
- Stoję - odparł po prostu. - A przed chwilą usiłowałem cię uwieść poematem, chociaż przyznam szczerze, że to ja czuję się uwiedziony.
Zerknęłam na siebie. Ubrana byłam tylko w czarny biustonosz i równie czarne majtki."
Dodał: Meg90802
Dodano: 26 IV 2014 (ponad 11 lat temu)
"Eklerka w brzuchu Szatana wykonała salto, serce zaczęło mu walić, a czoło zrosił pot. Nie nadaję się do tej pracy-przeszło mu przez myśl. - Gdybym był człowiekiem, dostałbym zawału już kilkadziesiąt razy."
Dodał: patka
Dodano: 13 X 2012 (ponad 12 lat temu)
"Azazel zapukał sześć razy. Odpowiedziała mu cisza.
- Ach, no tak. Przepraszam - dodał jeszcze jedno stuknięcie. Beleth postanowił znowu mi wyjaśnić:
- W Niebie stuka się siedem razy."
Dodał: Fire
Dodano: 01 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Boże Przenajświetszy, to wy! – zawołał.
Nie miał jednak zbyt wiele czasu, by zdumieć się porządnie.
Szatan zerwał się na równe nogi, zrzucając za ziemię talerz pełen eklerek, i krzyknął, pokazując palcem na Archanioła:
- HA!!! Użyłeś nadaremno!
- Co? Nieprawda! – szybko zaprzeczył Gabriel. – Wydawało ci się. Musiałeś się przesłyszeć.
- Użyłeś, użyłeś! Wygrałem zakład! Wiedziałem, że kiedyś pękniesz! HA HA HA!
Gabriel z kwaśną miną sięgnął do kieszeni i wyjął z niej mała złotą bransoletkę. Podał ją Szatanowi.
- Odzyskam ją, słyszysz? – mruknął.
- Jasne tylko w snach i marzeniach możesz zobaczyć, jak ja, wielki Szatan, się przeżegnam!"
Dodał: derarota
Dodano: 08 X 2012 (ponad 12 lat temu)
"- Zapytałam wtedy Beletha, jak to jest latać. A on odpowiedział mi, że nie potrafiłby znaleźć odpowiedniego słowa, gdyby nie spotkał mnie. Ale teraz już wie, że lot to jak zakochanie, jak pierwsza miłość.
Azazel zarechotał. Spojrzał na Beletha i poklepał się po kolanach z uciechy.
- O nie wierzę, że mogłeś pieprzyć takie głupoty!
- Powtórz – warknęłam.
- Mówi, że w Stambule powiedziałeś, że latanie jest jak pierwsza miłość. No doprawdy… Beleth… Nie spodziewałem się po tobie czegoś takiego. Wstyd… Wiersze też układasz?"
Dodał: derarota
Dodano: 08 X 2012 (ponad 12 lat temu)
"- Cały czas o nim myślę. - Westchnęłam.
Azazel milcząco pokiwał głową. Upił łyk kawy.
- Mam ochotę go zabić, lecz wiem, że mi nie wolno. Po za tym chyba bym nie umiała tego zrobić.
Diabeł lekko zbladł, ale nic nie mówił. Przełknął głośno kawę.
- Tak mnie złości to, co zrobił, jak się zachowywał. Wszystko mogłoby być inaczej. Moje życie mogłoby być inne. Mogłabym tyle osiągnąć.
Azazel nadal się nie odzywał. Lekko odsunął się ode mnie.
- Tak go nienawidzę!!! Chciałabym, żeby było tak jak dawniej. Nawet nie wiesz, jak za tym tęsknię.
- Wiesz... - zaczął Azazel, ważąc słowa. - Może po prostu mu powiedz że nie chcesz się z nim całować... Beleth na pewno zrozumie. Po co od razu go zabijać?
Patrzyłam na niego nie rozumiejąc o co mu chodzi.
- Co? Ja mówię o moim mordercy."
Dodał: Arlej
Dodano: 14 II 2012 (ponad 13 lat temu)
"- Ty nie umiesz siedzieć cicho nawet przez chwilę? - zapytałam.
- Wybacz, ale siedzę z półnagą dziewczyną, która się do mnie przytula. To cud, że posuwam się tylko do gadania.
- Zboczeniec. - Westchnął.
- Baba."
Dodał: crazy14x5
Dodano: 02 VI 2014 (ponad 11 lat temu)
"- Za to ty jesteś ciepła. - Uśmiechnął się łobuzersko. - Może mnie przytulisz i ogrzejesz?
- Po moim trupie.- Zaśmiałam się.
- Wydaje mi się, że wtedy już raczej nie będziesz grzała..."
Dodał: crazy14x5
Dodano: 02 VI 2014 (ponad 11 lat temu)
"Oparlam sie ciezko o parapet i westchnelam z irytacja. Diabel nie chcial opuscic moich mysli. Czy ja go kochalam ? A jesli tak, to co mnie za to czekalo ? Potepienie ?"
"Gabriel potarł czoło.
- Czy ktoś jeszcze chciałby coś dodać? - zapytał. - Spóźnić się? Wyjść? Chciałbym zacząć...
- Przepraszam, ta herbata miała być z cukrem? - gdzieś z trybun zapiszczał mały putto."
Dodał: Fire
Dodano: 01 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Ktoś was pilnuje? - zapytałam Azazela.
- Dzisiaj nikt. Podobno coś się wydarzyło w Arkadii i wszyscy musieli się
tam stawić. Ciekawe co to. Wiecie może? - odpowiedział.(...)
- Wszyscy nas szukają, bo okradliśmy Gabriela z jego lampy oświecenia,
a wcześniej anioła Moroniego. Chciał zdobyć władzę nad światem za pomocą
... pewnych artefaktów, które pożyczyliśmy, podstawiając fałszywki. Niestety
rękopisu z zaklęciem nie udało nam się skopiować, więc się zorientował -
wyjaśnił mu z kamienną twarzą Piotrek. - Mieszkańcy Nieba mają areszt
domowy, a wszyscy pracownicy latają jak szaleni z trąbami i nas szukają.
- Zapomniałeś dodać, że spowodowaliśmy prawdopodobnie całą serię
katastrof i klęsk żywiołowych na Ziemi, żeby odwrócić ich uwagę - dodałam.
- Ach tak. Masz rację, kochanie. Panel sterowania w Anielskim Centrum
Dowodzenia świetnie się nam przydał.
Diabły stały, nie wiedząc, co mają powiedzieć. Nawet anioł z oszpeconą
twarzą gwizdnął z uznaniem.
W końcu Azazel pociągnął nosem i wpatrzył się we mnie pełnym miłości
spojrzeniem.
- Moja krew - duma wręcz go rozpierała."
Dodał: Lena1125
Dodano: 17 X 2011 (ponad 13 lat temu)