– Spójrz w lustro! Tak jak ci mówiłem! – powtórzył Pan. Xen spojrzał tam ponownie, ale nadal nie widział w nim niczego niepokojącego. Lustro odbijało rzeczywistość, którą spostrzegał, nic więcej. Widział tam swoją postać, a obok niej odbicie postaci Pana – szpakowate włosy, szerokie czoło, niebieski...
– Nie jestem czarownikiem z wioski, ale umiem uprawiać czary dużo lepiej niż on. – Niemożliwe, aby ktoś umiał uprawiać czary lepiej niż on! Uśmiechnął się życzliwie, nic nie mówiąc. – Jak jesteś takim dobrym czarownikiem, jak mówisz, to sprowadź go tutaj! – ze złością powiedziała, odzyskując swą wer...