Sama nie wiem

Recenzja książki Klub Matek Swatek
Przeczytałam w jeden wieczór. Fakt. Bo czyta się szybko. Rozdziały długie nie są. Dialogi są dość zabawne, akcja komediowo-kryminalna, powiedzmy.

Mamy więc Ankę, samotną nauczycielkę po 30tce, która bierze kredyt na 30 lat (no bo jakżesz inaczej w tych czasach można nabyć mieszkanie), wprowadza się do nowego własnego lokum, gdzie fakt, przydałby się generalny remont. Na piętrze ma dziwnie upierdliwą starszą panią Gienię. Przypadkiem poznaje Wiktora, niby malarza pokojowego, który naprawdę jest policjantem węszącym w sprawie byłej lokatorki tegoż zakupionego mieszkania. Otóż, niejaka pani Lewandowska, opuściła mieszkanie w dość niejasnych okolicznościach, a nadmienić trzeba, że by była to pani niezwykle lekkich obyczajów. Czyli one man show generalnie co noc. I co noc inny man.

Anka, zapatrzona w Wiktora, ale jednocześnie uważająca, że wszyscy faceci to szowinistyczne świnie, podskórnie szuka tej swojej drugiej połówki, ale z drugiej strony sama nie wie czego chce. Praca w szkole jakoś nie sprawia jej satysfakcji. Anka jest niezdarna, ciągle gdzieś się wywraca, na coś wpada, a marzy głównie o tym by wpaść w jakieś fajne męskie ramiona.. Trochę drażniąca kobita, ale da się znieść. Pałęta się przy niej jeszcze jakiś inny policjant Marek (wnuczek sąsiadki Gieni), do tego jest również znajomy Fryderyk Szopa (co za imię i nazwisko!) -powiedziałabym lekki kosmita. I postrzelona przyjaciółka Matylda.

Zapomniałam wspomnieć o tytułowym Klubie Matek Swatek – w skrócie KMS (niczym FBI albo CSI) – to organizacja do której trafia Beata (matka Anki). Wciągają ją do niej jej przyjaciółki, postrzelone matki, które chcą pomóc swoim dzieciom znaleźć drugą połówkę. Odbywa się to wszystko bardzo profesjonalnie, jest siedziba, baza danych kandydatów i kandydatek, wróżka, horoskopy, szklana kula, inne pierdoły, które pozwalają idealnie wręcz zaaranżować pewne sytuacje, tak aby młodzi (nieznani sobie jeszcze ludzie) się nie pokapowali. Wszystko to pokazane bardzo wyraziście, zabawnie. Tylko te kobiety.. takie wyluzowane, takie wow, takie po prostu na maksa współczesne – nie wiem, drażniące też. Ale da się znieść, nie chcę zniechęcać.

Ogólnie książkę czyta się dobrze i na pewno wielu kobietom się ona spodoba, ale ja, mimo iż w sumie przeczytałam z przyjemnością, jakoś nie jestem do niej do końca przekonana. Tyle tylko, że ja jestem dziwna i po prostu czasem może nie ogarniam pewnych rzeczy ))
0 0
Dodał:
Dodano: 03 XII 2010 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 1
Odsłon: 475
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Dodano: 05 XII 2010, 10:41:24 (ponad 14 lat temu)
0 0
nie chcę minusować, bo nie lubię tego robić, ale to jest streszczenie, nie recenzja

Autor recenzji

Imię: Edyta
Wiek: 38 lat
Z nami od: 07 VI 2009

Recenzowana książka

Klub Matek Swatek



Martwisz się, że Twoja córka jeszcze nie ma męża, że Twój syn wciąż jest kawalerem? Zgłoś się do Klubu Matek Swatek - już wkrótce Twoje dziecko "przypadkowo" pozna kilka osób, w których może się zakochać. A z jedną z nich ułoży sobie życie! Beata - matka Anki, ponadtrzydziestoletniej panny - postanawia działać. Korzysta z pomocy Klubu Matek Swatek. Nie wie, że jej córka już w dniu przeprowadzki do...

Ocena czytelników: 4.16 (głosów: 9)
Autor recenzji ocenił książkę na: 3.5