[dodaj komentarz]

Komentarze do książki Wiatr księżyca

Dodano: 20 IX 2011, 19:24:19 (ponad 13 lat temu)
0 0
sorki, że dwa razy identyczna opinia, jestem tu od niedawna i myślałam że nie dodało pierwszej opini, napisałam więc jeszcze raz
Oceniam książkę na: 4.5
Dodano: 20 IX 2011, 19:19:37 (ponad 13 lat temu)
0 0
Warto poświęcić książce trochę czasu i uwagi, polecam.

Czytając przenosimy się w świat hiszpańskiej prowincji. Jest 1969 rok, w domach nie ma jeszcze bieżącej wody, u sąsiadów pojawiają się pierwsze telewizory, pierwsze pralki, a ówcześni ludzie zajmują się rolnictwem, nie traktując jako przydatne szkolnictwo i rozwój nauki. Szczególnie przyjemnie mi się czytało opis tamtych czasów, gdyż mogłam wręcz dotknąć wspomnień moich dziadków i rodziców :] W takim świecie dorasta bohater. Młodzieniec uchodzi za dziwoląga wśród rodziny i sąsiadów z uwagi na jego zamiłowanie do nauki.
Rok 1969 jest także czasem misji kosmicznej na księżyc Armstronga, Aldrina i Collinsa. Bohater za pośrednictwem gazet i tv wiernie śledzi losy astronautów, począwszy od ich przygotowań do startu, poprzez dwugodzinny spacer po piaskach księżyca aż do drgi powrotnej. Fascynacja bohatera kosmosem przechodzi także na czytelnika i skłania do refleksji nad pięknem i bogactwem dzieła stworzenia. Nasza planeta, składająca się z różnorodnych kontynentów i miliardów istot żywych, zbudowanych technologii jest tylko "najmniejszą drobiną pyłu w galaktyce, a ileż niezbadanych galaktyk we wszechświecie... A Ty stoisz i "patrzysz w okno, w kierunku tysiąca słońc".
Oceniam książkę na: 4.5
Dodano: 20 IX 2011, 19:00:11 (ponad 13 lat temu)
0 0
Książka warta by poświęcić jej nieco czasu i uwagi.

Ukazuje ona świat hiszpańskiej prowincji. Jest rok 1969, w domach nie ma jeszcze bieżącej wody, gdzieś u sąsiadów pojawiają się pierwsze telewizory, pierwsze pralki a ówcześni ludzie zajmują się rolnictwem, nie wierząc w przydatność szkolnictwa i rozwoju nauki (o czasach takich szczególnie przyjemnie mi się czytało, gdyż mogłam przenieść się we wspomnienia moich dziadków i rodziców).

W takiej oto rzeczywistości dorasta pewien młodzieniec, główny bohater. Od najmłodszych lat fascynuje się nauką, dużo czyta - co w oczach rodziców, rodziny, sąsiadów uchodzi za odmienność, wręcz dziwaczność.

Rok 1969 jest także czasem misji kosmicznej na księżyc Neil Armstrong'a,
Edwin Aldrin'a, Michael Collins'a. Główny bohater za pośrednictwem gazet i tv szczegółowo śledzi losy astronautów, począwszy od ich przygotowań do startu, poprzez dwugodzinny spacer po piaskach księżyca aż do drogi powrotnej na ziemię. Jego fascynacja kosmosem przenosi się także na czytelnika, skłaniając do refleksji jak malutcy jesteśmy w kosmosie i jak nieopisanie piękne i przemyślane jest dzieło stworzenia. Nasza planeta, różnorodne kontynenty, miliardy żyjących istot, technologie... są tylko "najmniejszą drobinką pyłu w spirali galaktyki". A Ty świadomie bądź nie, "patrzysz w okno w kierunku tysiąca słońc".
Oceniam książkę na: 4.5
Wszystkich komentarzy: 3

Komentarze użytkowników Facebooka

Informacje

Tutaj wyrazisz swoją opinię, która może zachęcić innych do przeczytania tej książki.

W komentarzach nie wolno zadawać pytań. Służą do tego tematy dyskusji. Niezastosowanie się będzie skutowało usunięciem komentarza.