Dodano: 04 IV 2016, 19:51:01 (ponad 9 lat temu)
Jeśli chodzi o temat wojny i miłości, zawsze "uznawałam" tylko historie prawdziwe. Cała reszta wydawała mi się żałosną próbą naśladowania emocji tamtych czasów, czymś bez głębi i wiarygodności (może trafiałam na złe książki). Z
"Pokutą" jest jednak inaczej. Wielowątkowość i tragizm tej powieści totalnie mnie wciągnęły. Ten utwór to emocjonalny rollercoaster.
Uważam, że jest to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać i do której warto wracać. Mnie skłoniła do wielu refleksji i interpretacji, mniej lub bardziej trafnych. Przede wszystkim jest dla mnie ostrzeżeniem, przed tym, że są w naszym życiu decyzje, od których nie ma już odwrotu, że są błędy, których nie da się naprawić i poczucie winy, którego nie można się wyzbyć. Ostrzega przed pychą, która w połączeniu z uporem może zniszczyć życie wielu osobom. Mogłabym tak mnożyć i mnożyć, ale chyba lepiej przeczytać samemu.
Podobnie jak pewnie część z nas, widziałam wcześniej film. Muszę przyznać, że niektóre rozwiązania reżysera i całe sceny w ekranizacji podobały mi się bardziej, co jest dla mnie dość zaskakujące, bo nigdy dotąd się z tym nie spotkałam. Jednakże książka, jak to zwykle bywa, daje nam w bonusie szczegółową charakteryzację bohaterów i sporo całkiem pominiętych w filmie wydarzeń. Dlatego też myślę, że te dzieła na tyle dobrze się uzupełniają i tworzą wspaniałą całość, że trzeba to połączyć. Kolejność chyba bez znaczenia, chociaż dla mnie to, że obejrzałam najpierw film było pomocą, bo z każdego opisu w książce wyciskałam wszystko, co się da, wiedząc, że z pozoru nieistotne, ma duże znaczenie dla całości.
Nie wiem, co jeszcze mogę dodać, ale zachęcam do przeczytania. Niełatwo się po niej otrząsnąć, zostaje w sercu na długo i te emocje to chyba właśnie najlepsza rekomendacja.
Oceniam książkę na: 5.5