Izbica to na pozór zwyczajna wieś na Lubelszczyźnie. Ale jej domy i ziemia skrywają wiele tragicznych historii, które od ponad 70 lat są wypierane przez tutejszych mieszkańców. Czy jednak unikanie problemu jest dobrym rozwiązaniem? Czy kiedykolwiek przyniosło ukojenie?
"Izbica, Izbica" autorstwa Rafała Hetmana to opowieść o liczącej dzisiaj niespełna dwa tysiące mieszkańców miejscowości powiatu krasnostawskiego, gdzie przed wojną funkcjonowała dość liczna i prężna społeczność żydowska. Kres jej działaniu położył niemiecki okupant - II wojnę światową przeżyło zaledwie dwudziestu paru tutejszych Żydów.
Izbicka ziemia była zresztą świadkiem wielu innych zbrodni hitlerowców, bo ci stworzyli tutaj punkt przejściowy dla Żydów wysłanych do obozów koncentracyjnych. Wielu z nich nigdy tam jednak nie dotarło i szacuje się, że na izbickim kirkucie Niemcy rozstrzelali ponad 4 tysiące Żydów. O tamtych czasach chcieliby zapomnieć także Polacy, bo na ich sumieniu spoczywają z kolei rozkopane przez poszukiwaczy złota żydowskie groby, synagoga przekształcona w szalet czy zdewastowane żydowskie domy i mieszkania. O tym jednak nikt nie chce tutaj pamiętać.
Autor zastanawia się, jak wydarzenia z czasów wojny i okresu tuż po niej do dnia dzisiejszego wpływają na losy mieszkańców Izbicy, a jednocześnie podejmuje się karkołomnej próby zmierzenia się z tamtymi latami, usiłując znaleźć odpowiedzi na trudne pytania. Czy uda mu się jednak przebić przez mur budowany konsekwentnie przez ponad 70 lat? [edytuj opis]