Dodano: 18 IV 2021, 23:22:05 (ponad 4 lat temu)
Mówiłam, że to ostatni romans mafijny jaki czytam i mimo tego, że książka całkiem mi się podobała, to ciągle nie jest mój ulubiony gatunek. Chociaż spędziłam miło czas.
Na pewno plusem jest to, że ta książka ma fabułę. Jest tutaj i pomysł na romans i elementy "gangsterki". Co czasem nie bywa oczywiste. Bohaterzy są silnymi osobami, mają zasady i są konsekwentni w swoich wyborach. W sumie spodziewałam się trochę innego obrotu sprawy, bardziej schematycznego, cieszę się, że autorka poszła inną drogą. Nie czytamy tylko o zakazanym uczuciu, ale mamy też kilka wątków z życia narkotykowego bossa. A wszystko to w Meksyku. Powieść mnie wciągnęła, chciałam do niej wracać, była dobrze napisana i nie musiałam przy niej przewracać oczami (a przy tym gatunku robię to notorycznie), dość długa, ale bez zbędnych zapychaczy. Dla fanek mafijnych opowieści - lektura obowiązkowa.