Dodano: 25 IV 2020, 19:52:21 (ponad 5 lat temu)
Bardzo się cieszę, że Margaret Atwood zdecydowała się po ponad trzydziestu latach napisać kontynuację „Opowieści Podręcznej”, która mnie trochę rozczarowała, gdyż nie było tam klasycznego zamknięcia i nie dostaliśmy odpowiedzi na kluczowe pytanie „Jak upadł Gilead?”. W „Testamentach” dostajemy odpowiedź, ale niestety zostało to przedstawione przez autorkę w sposób, który mnie do końca nie usatysfakcjonował.
Bohaterkami i jednocześnie narratorkami książki są trzy kobiety: Ciotka Lidia (wysoko postawiona funkcjonariuszka Gileadu, która jest praktycznie nietykalna, gdyż zna najbardziej skrywane tajemnice rządzących), Agnes - mieszkanka Gileadu (wkraczająca w dorosłe życie i pochodząca z uprzywilejowanej rodziny) i nastolatka z Kanady Daisy/Gemma/Nicole, która jako dziecko została wywieziona z reżimu i wiodła przez kilkanaście lat beztroskie życie w wolnym kraju do czasu dramatycznych wydarzeń w jej życiu, które sprawiły, że poznała prawdę o swoim pochodzeniu.
Książka jest wciągająca i bardzo dobrze się ją czyta. Ciekawym posunięciem było wprowadzenie trzech narratorek, bo możemy patrzeć na wydarzenia przedstawione w powieści z trzech różnych perspektyw. Bardzo mi się podobały retrospekcje Ciotki Lidii (dużo lepsze niż w serialu) i pokazanie w jaki sposób próbowano ją złamać. Również historia Agnes bardzo mnie zainteresowała bowiem przedstawiono jak z perspektywy nastolatki funkcjonował Gilead.
„Testamenty” mają również swoje minusy. Największym jest nierealność i nielogiczność wielu wydarzeń przedstawionych w powieści. Dodatkowo jest to książka bardzo feministyczna. Wszyscy mężczyźni w Gilead są źli, słabi, zdemoralizowani, zepsuci, trują swoje żony, ginekolodzy proponują Podręcznym zapłodnienie, a stomatolodzy okazują się pedofilami. Chyba autorka bardzo nienawidzi mężczyzn, że przedstawiła ich w taki sposób.
Pomimo tych uwag polecam przeczytać zarówno „Opowieść Podręcznej” i „Testamenty”. Są to książki, które skłaniają do myślenia, pozwalają docenić to co mamy, a po ich lekturze można odetchnąć z ulgą, że to tylko fikcja.
Oceniam książkę na: 5.0