Z twórczością pani Małgorzaty Kulisiewicz miałam już okazję się spotkać; recenzowałam tutaj na blogu jej wcześniejszy tomik, „Inni bogowie”, który zrobił na mnie duże wrażenie. Przyznam, że w dalszym ciągu jestem zdecydowaną zwolenniczką prozy i po poezję nie sięgam tak często, jakbym chciała – ale znając już utwory tej autorki, z radością sięgnęłam po kolejne, bo miałam przeczucie, że się nie zawiodę. Instynkt podpowiadał mi prawidłowo.
W przypadku „Innych bogów” uderzyła mnie przede wszystkim...
+10
Dodał:Aivalar Dodano:23 XI 2018 (ponad 6 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 167