W ostatnim tomie serii Królowa bojownicza Kalinda będzie musiała zaryzykować wszystko.
Kalinda zaprowadziła pokój w Imperium Tarachandu, przynajmniej chwilowo. Bhutowie już nie muszą ukrywać swoich mocy. Wszystkich rebeliantów wypędzono, a książę Ashwin szykuje się do objęcia tronu radży.
Deven pozostaje uwięziony w Otchłani, chociaż co noc znajduje wśród cieni drogę do Kalindy. Dotąd los był mu łaskawy – przetrwał w podziemnym świecie dłużej niż inni śmiertelnicy. Kiedy pewnej nocy nie przychodzi do swej ukochanej, Kalinda wie, że szczęście przestało mu sprzyjać.
Zrobi wszystko, aby ocalić swego wybranka, nawet jeśli będzie musiała przekonać jednego z bogów, aby został jej przewodnikiem po Otchłani. Uwolnienie śmiertelnika z królestwa cieni wydaje się niewykonalne, lecz Kalinda nie cofnie się przed niczym.
Przy finałowych tomach dobrych serii najczęściej oczekuje fajerwerków i czegoś "super". Poprzeczka zawieszona jest wysoko, bo nie ma nic gorszego niż niesmak, po dobrze zapowiadającej się serii. "Waleczna Królowa" dorównała poziomem pierwszej części, a autorka stanęła na wysokości zadania.
Podobał mi się zabieg prowadzenia powieści dwutorowo i prawie niezależnie. Świat widziany oczami Ashwina jest pełen polityki i dyplomacji, ale i zdrady czy spisków buntowników. Kalinda natomiast prowadzona głosem serca, musi uwolnić Davena z Otchłani. Ani jedno, ani drugie nie ma łatwego zadania, a demony i bogowie będą się bardzo mieszać w sprawy śmiertelników. Ja nie przepadam za rozbudowanymi wątkami politycznymi, (rozumiem jednak, że większość książek trochę by na tym utraciła), ale podoba mi się świetne wyważenie tego wątku z trochę bardziej obyczajowym. Dzięki temu kibicowałam Ashwinowi, a nie czułam się przytłoczona.
Powieść obfituje w legendy, bogów i opiera się na różnych wierzeniach. Wędrówka dusz czy reinkarnacja są mi znane, ale autorka uzupełniła je o nowe, wymyślone. Stworzyła świat kompletny i przemyślany i teraz jest mi trochę smutno, że to już koniec.
Ta część podobała mi się i uważam, że jest dobrym zakończeniem serii. Wszystkie części mogę polecić, a jeśli lubicie klimaty orientu zatopione w młodzieżowej fantastyce, to będzie to strzał w dziesiątkę. Ja gorąco polecam.