Pomyśleć, że był taki czas - całkiem zresztą niedawno - kiedy nie miałam pojęcia o istnieniu pisarki Karoliny Wilczyńskiej. Kiedy całe rzesze czytelniczek zachwycały się Stacją Jagodno czy też Nataszą, ja cichutko sobie przyrzekałam poznać wreszcie książki, o które było tyle szumu. I kiedy już realnie zetknęłam się z twórczością autorki... cóż, przepadłam i czytam teraz kolejne powieści :) Dlaczego tak mnie kuszą? Odpowiedzi szukajcie w recenzji.
Miłka (właściwie to Ludmiła, ale woli Miłka) po...
+10
Dodał:ejotek Dodano:11 XI 2018 (ponad 6 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 174