Iluminacja Wojciecha Noszczyka to zaskakująca współczesna realizacja postulatów, które głosili już moderniści. Tekst rozpada się na kilka części i planów, a każdy z nich staje się odrębną całostką w ramach tego niewielkiego objętościowo utworu. Najbłahsza scena urasta tu do rangi małego językowego arcydzieła, autor cyzeluje każde zdanie, na poziomie stylistycznym nawiązując przewrotnie do estetyzmu. Szata słowna jest tym samym bardzo wyszukana, wytrwały i ambitny czytelnik powinien jednak odnaleźć w przedzieraniu się przez kolejne misterne konstrukcje lingwistyczne (nierzadko paradoksalne czy wręcz oksymoroniczne) intelektualną przyjemność. Narracja oscyluje pomiędzy stylem wysokim a niskim. Zaskakujące zestawienia ożywiają niejednokrotnie zastane związki wyrazowe i na owo balansowanie na granicy prozy poetyckiej, a także niesłychane bogactwo językowe wskazać można jako na największe zalety Iluminacji.
"W pewnej chwili nie miałem przed oczyma ludzkich postaci, a jedynie odwłoki brzęczących owadów. Nie podobni do nas, uformowani raczej na kształt i wizerunek włochatych much."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 15 XII 2017 (ponad 7 lat temu)
00
"Tak, pamiętam wszystko! Pamiętam, bo któż nie zdoła zachować tego, z czym się zaprzyjaźnił, co wyśnił w najskrytszych pragnień zmartwieniach?"
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 15 XII 2017 (ponad 7 lat temu)
00
"Odniosłem wrażenie, że przyjdzie nam wszystkim uczyć się od nowa tego, co zostało utrwalone w tłumnej pamięci jako akt patetycznej adoracji. Jednak milczałem nadal, aż do bólu zaciskając zęby."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 15 XII 2017 (ponad 7 lat temu)