Skuteczna walka ze złem to domena dwójki przyjaciół, byłych agentów służb specjalnych. Art i Tom nie działają w białych rękawiczkach, lecz zawsze dają drugą szansę.
Trzy kolejne historie, w których dwójka przyjaciół wchodzi w paradę bandytom, wykorzystując swe nietuzinkowe predyspozycje i doświadczenie, zdobyte przez lata w służbach specjalnych. Bez ich pomocy trudno byłoby wyzwolić się bezbronnym ludziom ze szponów bezwzględnych gangsterów, przemytników i szantażystów. Skuteczna walka ze złem wymaga często zdjęcia białych rękawiczek. A Art i Tom są bardzo skuteczni, choć zawsze dają druga szansę. [edytuj opis]
"Zamyślił się na moment, lecz zaraz podjął na nowo.
- Przecież wszystkie długi praktycznie odpadają, bo je wykupił. Jaki głupi palant! Naprawdę jest szansa, że go wyeliminują na długo?
- Z tego co zaprezentowali, mogę się nawet założyć.
- Jeśli się spełni, Gieniu, to czeka nas dobra przyszłość – Mosur wstał i podłą rękę Narowemu, którą ten powoli i z widoczną dozą niepewności uścisnął."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 31 VIII 2015 (ponad 9 lat temu)
00
"W przedziale pociągu siedziały dwie osoby, jedna przy oknie, druga przy wejściu, po przeciwnej stronie. Upłynęło kilka minut od odjazdu z Warszawy Centralnej i za oknem pojawiły się zabudowania przedmieść stolicy. Końcówka maja była wręcz upalna, lecz temperatura w wagonie była na szczęście sporo niższa od prawie trzydziestu stopni na zewnątrz. Trzy dychy w cieniu o piątej po południu – niesamowite."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 31 VIII 2015 (ponad 9 lat temu)
00
"Tego wieczoru Art przejeżdżał obok i na widok gości przed wejściem naszła go ochota na krótki powrót do przeszłości. Znalazłszy się w środku szybko zorientował się, że powrót będzie bardzo krótki; zarówno nowoczesny wystrój jak i atmosfera zmieniły pomieszczenie z klubowego w lokal rozrywkowy. Zajął jednak miejsce przy jednym ze stolików w bocznej nawie, by wypić spokojnie jedno piwo. Nadzieja, że usłyszy któryś z dawnych przebojów szybko minęła. DJ Roman serwował prawie wyłącznie aktualne kawałki czegoś, co w lakonicznych zapowiedziach nazywał muzyką house. Czyli basowe łup-łup-łup. Nie dla mnie – pomyślał."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 31 VIII 2015 (ponad 9 lat temu)