„Bankiet wysuszonych kasztanów” to krótki utwór literacki Joanny Stańdy, autorki, która znana jest już z innych swoich wydanych nowel i opowiadań. Wyróżnikiem tej pisarki jest głęboka empatia, świadomość psychologiczna i wrażliwość na ludzkie doświadczenia, a w połączeniu z umiejętnością doboru właściwych słów i literacką plastycznością czytelnik czuje się zaproszony w głąb serca i duszy. Tym razem pani Stańda lokuje fabułę w sali szpitalnej, gdzie spotyka się pięć przypadkowych kobiet o przeróżnych profilach osobowościowych i doświadczeniach życiowych. Tytuły rozdziałów są chronologicznym zaprezentowaniem kim i kiedy ta szpitalna sala się wypełniała. A więc pierwsza była gruba pani Kuruc, która z racji pierwszeństwa została wodzirejem, przyjęta we wtorek rano. Następne to żywotna pani Kobel (środa po południu), babcia – pani Mirela (środa, wczesny wieczór), pani Anastazja, zwana przez pozostałe pacjentki arystokratką, przyjęta w czwartek rano oraz Oliwia, młoda i dynamiczna jeszcze menedżerka z dużej korporacji, która wydaje się nie rozumieć problemów i trudności podeszłego wieku. Spójrzmy na krótki fragment opisu, aby docenić kunszt opowieści. [edytuj opis]
"Pani Mirela nie mogła wyjść z podziwu, ta kobieta myślała zupełnie jak ona. Dobierała wprawdzie eleganckie słowa i jej wypowiedź była zawsze wielowątkowa, ale ogólny sens był bliski jej własnemu przeświadczeniu. Ponownie poczuła to niewidzialne, metafizyczne porozumienie dusz. Zaczęła się zastanawiać, czy istnieje „życie przed życiem”, jeśli tak, to one musiały być wcześniej bliźniaczkami albo embrionami z tej samej próbówki. Z satysfakcją kiwnęła potakująco głową w stronę byłej wykładowczyni matematyki. Pani Anastazja odwzajemniła się ciepłym, promiennym spojrzeniem niebieskich oczu."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 29 VII 2016 (ponad 8 lat temu)
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: