"Rwetes w przedpokoju trwałby z pewnością dłużej i Maciek wreszcie mógłby się do mnie dopchać z życzeniami, gdyby nie wtargnęła babunia. Na ułamek sekundy zapanowała pełna trwogi cisza. (...)
- Kwiaty są dla twojej babci... - mruknął z zakłopotaniem, opuszczając oczy, gdy nieświadomie wyciągnęłam rękę po bukiet.
Dziewczęta natychmiast zainteresowały się zawartością ładnie opakowanego rulonu, ale ja powiedziałam, że zajrzymy do niego później i należy wreszcie opuścić przedpokój. Kwiaty wywarły na babuni piorunujące wrażenie.
- Ot, elegancki kawaler, jakby się u nas na Kresach Wschodnich chował... - przyjęła z godną miną bukiet z rąk Maćka i zachwyciła się kwiatami, nadstawiając piegowatą dłoń do pocałunku.
Maciek szurnął niezgrabnie adidasami i zaczerwienił się, a uszy mu tak płonęły, jak czasem Żabelii, gdy się czymś denerwował". [edytuj opis]
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: