Niestety zawiodłem się na "Febliku"
Po raz drugi, zawiodłem się na "Jeżycjadzie".
Akcja toczy się niespiesznie, bardzo mało znalazłem tu humoru.
Postacie cukierkowe, tak słodko dobre, że brało mnie na mdłości.
Ostatnie tomy są schematyczne.
Lato, upały, parę nowych młodych postaci, z którymi wiążą się latorośle Borejków.
Znów jakieś drobne wypadki, byśmy nie usnęli.
Pamiętam zdanie z pewnej recenzji: "Małgorzata Musierowicz powinna skończyć Jeżycjadę na Kalamburce".
Ja nie jestem tak krytyczny...
+10
Dodał:Serfer Dodano:25 XII 2017 (ponad 7 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 190