Zbójca Twardokęsek zapragnął wreszcie odpocząć. Nadojadła mu grasantka na gościńcu, uzbrojeni po zęby pachołkowie, co bronią kupieckich furgonów, i niewdzięczni kamraci, którzy ryją pod hersztem i nastają na jego stanowisko. Co tu kryć - poczuł się sędziwy i znużony. Postanowił wszelako należycie zabezpieczyć swoją starość, opuścił zatem zbójecką kryjówkę chyłkiem, ale z całym skarbczykiem szajki. Przeczuwając, że towarzysze nie puszczą płazem podobnego łajdactwa, pośpiesznie opuścił Przełęcz Zdechłej Krowy, przez lata zbójecki matecznik i niezawodne schronienie, i ruszył na południe. Zatrzymał się dopiero na Tragance, gdzie na osłodę postanowił kupić okazałą willę oraz hożą niewolnicę i uprawiać winorośl na południowym stoku góry. Lecz kiedy już uwierzył, że wszystko będzie dobrze, i począł tracić zwykłą ostrożność, pachołkowie ucapili go znienacka w portowej gospodzie i wtrącili do lochu. Skazany na śmierć, postanawia jeszcze wypłatać paskudnego psikusa wojownikowi norhemne, łupieżcy z południowych stepów. Nie przeczuwa oczywiście, że jedna złośliwa sztuczka całkowicie odmieni jego życie, a los - albo złośliwi bogowie - będą nim miotać niczym wicher plewami i popędzą go coraz dalej przez Krainy Wewnętrznego Morza.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: