Ta książka wciągnęła mnie jak bagno. Spaliłam sobie plecki na leżaku, bo nie mogłam się od niej oderwać :)
Już sam początek powieści jest mocny - młoda, samotna matka wraca ze swoim synkiem z przedszkola. Cieszą się, rozmawiają, przed domem kobieta puszcza rączkę synka, a ten biegnie przez ulicę do domu. Jest już szarawo, pada deszcz i nagle na ulicy pojawia sie samochód i uderza chłopca. Dziecko umiera, a kierowca ucieka z miejsca wypadku. Matka jest zrozpaczona, bierze winę na siebie i nie...
00
Dodał:Anna73 Dodano:13 VII 2015 (ponad 9 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 186