„Zuza albo czas oddalenia” to zapis szaleńczej miłości sześćdziesięciolatka do dwudziestokilkuletniej blond piękności, odnaleziony przez Jerzego Pilcha w narciarskim bucie, na schodach jednej z warszawskich kamienic.
Za Zuzą, zwaną w pewnych kręgach Zmysłową Żanetą, bohater podąża w ciemne zaułki Warszawy, krainę męskiego pożądania. Jednak zatracenie w ramionach księżniczki solarium i silikonu nie oznacza wcale zatracenia poczucia humoru i ironii, z jaką bohater spogląda na swoje swawole – świadom swej groteskowości i zarazem powagi.
Pogoń za Zuzą budzi wspomnienie miłosnych początków: pierwszych młodzieńczych uniesień, pierwszej żony, pierwszej kochanki. Przeczucie końca miesza się z grzeszną, nieustraszoną miłością – do prostytutki o niebieskich oczach i blond włosach, której wierność jest wiernością wyższego rzędu, duchową, bo nie cielesną przecież.
„Zuza albo czas oddalenia” przełamuje granicę fikcji i życia relacją z placu boju, na którym miłość wydaje się już być dosłownie – na śmierć i życie. Ściśnięta między chwilą uniesienia a ostatnią kropką. [edytuj opis]
"Co zostaje? Zostaje miłość do zwierząt. Zostają psy i koty. Miłość przesadna, ale dająca pozór normalności. Zostaje lektura. Jeśli czyta, da radę. Tyle że ja osobiście na czytającą nie natrafiłem. Bezbrzeżnie smutne mieszkania bez jednej książki, jeszcze smutniejsze pokoje bez jednego mebla — trudno liczyć materac na podłodze. Chciałbym być dobrze zrozumiany. Nie winię panienek za mizerny stan czytelnictwa, nie domagam się, by czytaniem książek swoją duchowość poprawiały. Konfrontuję jedynie ich odporność na pustkę z darem samotności. Gdybym nie miał co czytać, nie dałbym rady."
Dodał: pannamarple
Dodano: 14 VI 2015 (ponad 9 lat temu)
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: