"Nigdy nie wiemy, ile w nas jest siły?".
Po przeczytaniu ostatniej strony tej powieści w mojej głowie pojawiły się pewne słowa piosenki Maryli Rodowicz, a mianowicie "Ale to już było...". Czytając blurb oraz widząc dość sielankową okładkę, nie spodziewałam się niczego odkrywczego po tej lekturze, jednak nagromadzenie w fabule wszechobecnych porcji naiwności i braku realizmu, dosłownie mnie przygniotło. I niestety nie napiszę Wam, że polecam tę książkę, bowiem zwyczajnie mnie rozczarowała.
Wan...
00
Dodał:awiola Dodano:05 XI 2015 (ponad 9 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 253
Prawdziwi przyjaciele byli - i są nadal - w cenie. Przyjaciel doradzi, pomoże, wysłucha, pocieszy a czasem po prostu będzie obok, by trzymać za rękę, obetrzeć łzę czy pobyć w ciszy. I niczego nie oczekuje w zamian. "Kwitnący krzew tamaryszku" opowiada przede wszystkim o przyjaźni: damsko-męskiej, damsko-męskiej (wierzycie w taką? ja tak, choć czas i odległość ją pokonały) oraz męsko-męskiej. Ale nie tylko tego dotyczy ta powieść...
Wielkimi krokami zbliża się spotkanie klasowe "po latach". Lice...
00
Dodał:ejotek Dodano:08 VIII 2015 (ponad 9 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 258
Z twórczością pani Majer-Pietraszak miałam już przyjemność się zetknąć podczas lektury "Czterech pór roku Heleny Horn". Byłam ciekawa, co też znajdę w jej najnowszej powieści. Pani Wanda jest żoną znanego, polskiego aktora Leona Pietraszak i środowisko aktorskie oraz jego klimat, przewijają się na kartach jej powieści, również tej najnowszej.
"Kwitnący krzew tamaryszku" to opowieść o pięknej kobiecej przyjaźni, której nie straszne lata, ani odległości. Cztery dziewczynki poznały się i zaprzyjaź...
00
Dodał:Anna73 Dodano:03 VIII 2015 (ponad 9 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 171