"Kiedyś Doktor miał marzenia. Kochał swoich pacjentów, w każdym widział dobro, a jak go nie znajdował, to szukał usprawiedliwienia. Teraz ma czterdzieści lat i nie umie już leczyć. Umarła jego ukochana żona, a on stał się chodzącym smutkiem..."
Wbrew pozorom, nie jest to przygnębiająca opowieść, ale bardzo zwariowana i napisana z ogromnym poczuciem humoru. To historia napisana z dystansem do otaczającego nas świata, ale przede wszystkim porywająca i przyjemna lektura z morałem.
Dalej czytamy...
00
Dodał:MonikaZielinska Dodano:20 IV 2015 (ponad 10 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 220