Dodano: 13 I 2018, 22:04:10 (ponad 7 lat temu)
Komisarz Tyszkiewicz uratował Zakopane przed zabójcami z (jakichś) polskich służb, a unikatowy produkt polskiej myśli wojskowo-technicznej przed wywiezieniem go za granicę, ale książki "Wiatr" nie uratował. Akcja powieści dzieje się tak szybko, że miałem wrażenie, jakbym oglądał grę komputerową, co w przypadku powieści sensacyjnej jest akurat zaletą. Podobieństwo do gry komputerowej pogłębiają dodatkowo schematy i zapożyczenia, jak w hollywoodzkich filmach klasy B, a język....
No cóż, język jest bodajże najsłabszą stroną powieści Ciszewskiego, oklepane sformułowania, wytarte od częstego używania metafory.