Kup książkę [edytuj książkę]

Monument 14. Niebo w ogniu

Opis


Drugi tom nowej, trzymającej w napięciu serii MONUMENT 14

Kilkanaścioro dzieci. Jeden supermarket, Milion rzeczy, które mogą pójść źle.

Zostańcie na miejscu albo uciekajcie do Denver.

Grupka nastolatków i młodszych dzieci - uwięziona w supermarkecie, w którym ukryła się przed serią coraz to większych katastrof - uczy się, jak przetrwać i zorganizować sobie schronienie przed chaosem. Pojawienie się obcych z zewnątrz burzy ich kruchy spokój i prowadzi do kolejnej tragedii, choć też daje dzieciom promyk nadziei. Okazuje się, że z lotniska w Denver władze ewakuują ludzi w bezpieczne miejsca. Jeśli tam dotrą, być może spotkają rodziców i zostaną ocaleni. W obliczu trudnej decyzji grupa się dzieli: Dean postanawia zostać w sklepie wraz ze swoją ukochaną Astrid i trójką maluchów, a jego brat Alex razem z pozostałymi wyrusza w najeżoną niebezpieczeństwami podróż do niepewnego celu. Świat po kataklizmie jest jednak jeszcze gorszy, niż się spodziewali. Ale i w sklepie wcale nie jest bezpieczniej...

Nikt nie wie, że wojsko ma własne radykalne plany, jak uporać się z następstwami tsunami.

Monument 14

1. Monument 14. Odcięci od świata
2. Monument 14. Niebo w ogniu
3. Monument 14. Wściekły wiatr

[edytuj opis]
[dodaj cytat]

Popularne cytaty

"Ale to się nie stanie. Nasz plan jest taki, że dziecko będzie mówiło do Jake'a tatusiu, a do mnie Dean, i tak jest okej. Nie muszę mieć tytułu. Ale chcę tę robotę."
Dodał: agunia96 Dodano: 07 X 2016 (ponad 8 lat temu)
0 0


"- Wildcat185, nie masz pozwolenia na start! Powtarzam, nie masz pozwolenia na start!
Pani Wooly nie dotarła do wieży.
- Wieża, tu kapitan McKinley, ruszam na misję ratowniczą.
- McKinley!- darł się głos w słuchawkach.- Co ty, do cholery, wyprawiasz? Nie masz pozwolenia!
- WIeża, przykro mi, ale muszę lecieć.
- Stój, Wildcat 185, otworzymy ogień...
-Wieża, tu chodzi o moje dzieci. Są w strefie Phoenix. Lecą po nie.
- Jezu, McKinley.
W tle słychać było mnóstwo głosów wykrzykujacych rozkazy do pilotów innych samolotów, wydające pozwolenia na start i przypisujące maszyny do pasów.
- Leć po swoje maluchy, Hank- powiedział nagle głos z wieży.- Niech cię Bóg ma w swojej opiece. Wildcat 185, masz pozwolenie na start."
Dodał: agunia96 Dodano: 07 X 2016 (ponad 8 lat temu)
0 0


"- Powodzenia Wooly- rzucił Caldwell, po czym odwrócił się na pięcie.
- To małe dzieci!- darłem się za nim.- Dwoje nastolatków, ośmiolatka i pięcioletnie bliźniaki! Pięcioletnie bliźniaki!. Dotarliśmy tu aż z Monumentu, żeby ich uratować! Naprawdę nam pan nie pomoże?!
I nagle ten pilot w masce i mundurze pędził już ku mnie. Chwycił mnie mocno- naprawdę mocno- i usłyszałem jego głos przez elektroniczny głośniczek maski:
- Jakie bliźniaki z Monumentu?
Już otwierałem usta, żeby odpowiedzieć, ale zerwał maskę z twarzy i go poznałem.
To był pan McKinley. Nasz sąsiad.
To był pan McKinley, Dean.
Tata Henry'ego i Caroline."
Dodał: agunia96 Dodano: 07 X 2016 (ponad 8 lat temu)
0 0

[dodaj temat]

Dyskusje o książce

Jak myślicie, która część jest lepsza 1 czy 2?
Dodano: 14 II 2015, 11:38:07 (ponad 10 lat temu)
[dodaj komentarz]

Komentarze czytelników

Do tej książki nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Komentarze użytkowników Facebooka

[edytuj informacje]O książce

Wydawnictwo: Rebis
Rok wydania: 2014
ISBN: 9788378186052
Ocena: 4.85
Liczba głosów: 10
Oceń tę książkę:

Kto dodał książkę do bazy?

Dodał: paulaksiazkoholiczka
25 VIII 2014 (ponad 10 lat temu)

[edytuj tagi]Tagi

Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo:

Czytelnicy

Pokaż osoby, które tę książkę:

Przeczytały Planują przeczytać
Lubią Teraz czytają