Tą bajeczkę to zna chyba każdy. I ci duzi i ci malutcy. W naszym przypadku to była chyba pierwsza bajeczka, którą przeczytałam mojej Alicji. Może dlatego mam do niej taki sentyment? Tym jednak razem w moje ręce trafiła niby ta sama historia, ale odrobinę urozmaicona. Bo oprócz tego, że jest to nieduża książeczka kartonowa, a nie wielka księga baśni to jeszcze dołączone jest do niej coś jeszcze. Ale o tym za chwilkę.
Najpierw skupie się na samej książeczce. Hm... chyba nie muszę przypominać Wam...
00
Dodał:MartaAnia Dodano:08 X 2013 (ponad 11 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 169