Dolny Śląsk, poniemiecka przeszłość, spalona słońcem ziemia, intensywna, mieniąca się kolorami jesień i małe miasteczko u stóp gór. Tam przyjeżdża on, mężczyzna, który wciąż ucieka. Kiedyś wydarzyło się coś, przez co już nigdy nie będzie mógł normalnie żyć, nie zazna spokoju. Ale spotyka ją, śliczną nauczycielkę, której brakuje wiary w siebie i którą dusi małomiasteczkowy konwenans. Ich spotkanie jest jak cud, jesień wybucha, słońce pali, rodzi się miłość. Ale los zadrwi znowu, z obojga.
"Taka już była. Wszystko sobie wyjaśniała, wszystkich usprawiedliwiała, wybielała. Nieważne, że sama ponosiła straty, że cierpiała. Nie była w stanie przerzucić ciężaru na kogoś innego, wolała sama pchać ten kamień pod górę, męczyć się, a potem z rezygnacją patrzeć, jak głaz spada z łoskotem na dół. I... na nowo zaczynała pchać go pod górę. Powinna się odwrócić i pójść własną drogą, bez oglądania się za siebie, a jednak nie potrafiła. Wolała usunąć się w cień i w milczeniu toczyć tę wielką kulę zmartwień, niewypowiedzianych słów, tęsknot i rozpaczy."
Dodał: Miravelle
Dodano: 02 V 2016 (ponad 9 lat temu)
00
"Ludzie są tacy niecierpliwi. Płoną w oczekiwaniu na to, co nadejdzie, i nie chcą poczekać na jakiekolwiek wyjaśnienie, jeśli to coś nie nadchodzi."
Dodał: Miravelle
Dodano: 02 V 2016 (ponad 9 lat temu)
00
"Jesteśmy tylko maleńkim płomykiem w wieczności."
Dodał: Miravelle
Dodano: 02 V 2016 (ponad 9 lat temu)
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: