Gdy jesienią 2011 roku pojawiła się informacja o poważnej chorobie Jerzego Stuhra, cała Polska wstrzymała oddech. Uwielbiany przez publiczność aktor rozpoczął walkę o życie... i zaczął pisać. W zeszycie podarowanym przez córkę niemal każdego dnia, w szpitalu i w domu, w każdej wolnej chwili spisywał swoje myśli, refleksje i obserwacje. Tak powstał niezwykły dziennik, który jest nie tylko zapisem walki, ale też świadectwem miłości do życia. We wszelkich jego przejawach.
Jerzy Stuhr komentuje w Tak sobie myślę... aktualne wydarzenia polityczne w Polsce i Europie, czasem z przekąsem, a czasem bardzo serio śledzi wydarzenia sportowe. Ale najwięcej miejsca poświęca kulturze. Pisze o swej karierze i swej aktorskiej misji, zastanawia się, co to znaczy być aktorem we współczesnym świecie. Momentami zamienia się nawet w krytyka filmowego i dogłębnie analizuje oglądane filmy.
A choroba? Oczywiście jest, ale jakby w tle. Jerzego Stuhra najbardziej zajmuje to, co za szpitalnymi oknami.
Im bliżej końca książki, tym coraz dłuższe odstępy między notatkami. Zaznacza sie w ten sposób powrót aktora do życia zawodowego, a tym samym zbliża się do końca ta niezwykła rozmowa Jerzego Stuhra z samym sobą i czytelnikiem równocześnie.
"Dlaczego jeśli lekarz przychodzi do mnie ubrany w garnitur, to ja mam być w piżamie? Dopiero potem mogę się przebrać w piżamę. Chcę, żebyśmy byli wobec siebie równymi partnerami. Dlaczego mam być w papciach? W butach jestem!"
Dodał: Blumka
Dodano: 26 V 2013 (ponad 12 lat temu)
00
"Jeśli się zna źródło i przyczynę, to ból jest mniejszy. Więc starajmy się je poznać i oswoić."
Dodał: Blumka
Dodano: 26 V 2013 (ponad 12 lat temu)
00
",,Demokracja rządzi się takim prawem, że tym, którzy myślą o niej poważnie, okropnie ciąży, a tym, którzy niepoważnie - pozwala na wszystko." Vaclav Havel"
Dodał: Blumka
Dodano: 26 V 2013 (ponad 12 lat temu)
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: